Nie ma już niepokonanych w Energa Basket Lidze! Legia ograła Polski Cukier

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: zawodnik Legii Warszawa Sebastian Kowalczyk (w środku) i Aaron Cel (z prawej) z Polskiego Cukru Toruń
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: zawodnik Legii Warszawa Sebastian Kowalczyk (w środku) i Aaron Cel (z prawej) z Polskiego Cukru Toruń

W sobotnim meczu 6. kolejki Energa Basket Ligi, Legia Warszawa pokonała Polski Cukier Toruń 68:63. Dla Twardych Pierników była to pierwsza porażka w bieżących rozgrywkach.

Polski Cukier Toruń jako ostatnia drużyna w sezonie 2018/2019 poniosła porażkę w Energa Basket Lidze. Stało się to w stolicy, gdzie miejscowa Legi zasłużenia pokonała Twarde Pierniki, rozgrywające w sobotni wieczór bardzo słabe zawody. Gospodarze prowadzili od samego początku, w pewnym momencie różnicą nawet 17 punktów, i pewnie zgarnęli dwa punkty, odnosząc czwarte zwycięstwo w bieżących rozgrywkach.

Legia nieprzypadkowo jest drugim najlepszym zespołem w Polsce pod względem liczby trafionych trójek. To właśnie ten element okazał się kluczowy w ostatecznym rozrachunku. Podopieczni trenera Spaseva rozpoczęli od 7/11 w tym elemencie, trafiając w sumie 10 prób z dalekiego dystansu. To dzięki nim udało się wysforować na prowadzenie w początkowej fazie meczu. Prowadzenie, którego Legioniści już nie oddali.

Legia miała tego dnia pięciu, niezwykle solidnych graczy, którzy nie zawodzili. Klasą sam dla siebie w strefie podkoszowej był Rusłan Patejew, autor 10 punktów (5/5 z gry) i ośmiu zbiórek. Z kolei z dystansu świetnie rzucał Sebastian Kowalczyk, a Omar Prewitt z 18 punktami, pięcioma asystami i czterema zbiórkami okazał się najlepszym graczem spotkania.

Twarde Pierniki tego dnia były wyjątkowe bezradne. W trzeciej kwarcie ich skuteczność spadła poniżej 30 procent, a Gruszecki i Mbodj mieli wspólnie 2/12 z gry. Ten pierwszy nie potrafił znaleźć drogi do kosza do ostatnich sekund, z kolei Senegalczyk był kluczową postacią w ostatniej kwarcie. Poprawił swój wynik punktowy, ale zdało się to na nic. Goście doszli co prawda na 65:63, ale na więcej nie było ich stać.

Robert Lowery  miał 16 punktów, 12 zbiórek i siedem asyst. Cheikh Mbodj dołożył 16 "oczek" i 11 zbiórek. Polski Cukier wyraźnie wygrał walkę na tablicach (53:39), ale nie potrafił tego faktu wykorzystać. Goście popełnili aż 15 strat i mieli fatalne 4/17 za trzy.

Legia Warszawa - Polski Cukier Toruń 68:63 (21:15, 15:15, 19:12, 13:21)

Legia: Omar Prewitt 18, Sebastian Kowalczyk 16, Jakub Karolak 11, Rusłan Patiejew 10, Michał Kołodziej 10, Patryk Nowerski 2, Keanu Pinder 1, Mo Soulade 0, Mariusz Konopatzki 0, Roman Rubinsztejn 0.

Polski Cukier: Rob Lowery 16, Cheikh Mbodj 16, Karol Gruszecki 7, Krzysztof Sulima 6, Tomasz Śnieg 6, Aaron Cel 5, Bartosz Diduszko 5, Mikołaj Ratajczak 2.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 25 5 2575 2393 55
2 Arriva Polski Cukier Toruń 30 24 6 2678 2413 54
3 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 24 6 2707 2410 54
4 Anwil Włocławek 30 22 8 2728 2460 52
5 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2577 2344 50
6 MKS Dąbrowa Górnicza 30 17 13 2501 2514 47
7 King Szczecin 30 15 15 2565 2527 45
8 Legia Warszawa 30 15 15 2369 2396 45
9 SKS Starogard Gdański 30 13 17 2711 2744 43
10 Polski Cukier Start Lublin 30 13 17 2514 2525 43
11 HydroTruck Radom 30 11 19 2348 2543 41
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2468 2669 41
13 PGE Spójnia Stargard 30 9 21 2357 2551 39
14 AZS Koszalin 30 8 22 2421 2655 38
15 Trefl Sopot 30 7 23 2493 2598 37
16 Miasto Szkła Krosno 30 6 24 2438 2708 36

ZOBACZ WIDEO: Esport bije rekordy popularności. "Kiedy zobaczyliśmy te liczby, to nas zatkało"

Komentarze (13)
avatar
Tańczący z łopatą
13.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pozdro dla ziomeczków z Trolunia, którzy chcieli Europę zwojować :) 
Gabriel G
11.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niespodzianka to kwintesencja sportu. Tak naprawdę oczekujemy niespodzianek czy sensacji bo to ubarwia kazde zawody. Legia wygrała, gratulacje i fajnie. Ale poza obrębem tego Pierniki nie powin Czytaj całość
avatar
prawus
11.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Còż wart byłby sport gdyby wygrywali sami faworyci .. Porażka to raz , a dwa nauczka dla każdego , że nie można wygrywać meczu , przed jego rozegraniem .. Może właśnie takie nispodzianki doprow Czytaj całość
avatar
Sektor6
10.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dwie drużyny 30 parę procent z gry ... Toruńto wyraźnie wygrana deska i mecz w plecy... Normalnie jakaś padaka 
avatar
toruniakk
10.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Przeszliśmy obok meczu. Związane ręce, związane nogi. Jesteśmy na wczasach ?