NBA: przebudowa w Waszyngtonie. Liderzy Wizards do wzięcia
Słaby początek sezonu w wykonaniu Washington Wizards zaczyna zbierać żniwo. Szefowie klubu poinformowali, że dwaj liderzy zespołu - Bradley Beal oraz John Wall - są dostępni w wymianach dla innych drużyn.
W ostatnich latach budowa składu opierała się właśnie na wymienionej dwójce, którą do końca zeszłego sezonu wspierał jeszcze Marcin Gortat. Do pewnego momentu wydawało się, że wszystko zmierza we właściwym kierunku. Wizards w ostatnich pięciu latach trzykrotnie docierali do półfinałów Konferencji, ale nie byli w stanie przebrnąć dalej. W dodatku ostatnio weszli do play-offów dopiero z 8. pozycji i szybko pożegnali się z rywalizacją.
Kierownictwo klubu ze stolicy wolałoby pozostawić obie gwiazdy w składzie, ale kiepski bilans 5-11 pokazuje, że nie zmierza to w dobrym kierunku, a inni koszykarze ekipy nie są po prostu zbyt łakomymi kąskami dla pozostałych drużyn, a zmienić coś wręcz trzeba. W Waszyngtonie najbardziej liczyli na wymianę kogoś z dwójki Kelly Oubre - Otto Porter, ale zwłaszcza kontrakt tego drugiego (81 mln dolarów za kolejne 3 lata gry) nie zachęca generalnych managerów innych zespołów do działania.
Wygląda więc na to, że jeśli Wizard liczą na jakąś pozytywną zmianę, muszą się liczyć z pożegnaniem się z jednym z liderów, stąd też ich decyzja o dostępności obu w ewentualnych rozmowach. Większe zainteresowanie powinien wzbudzać Beal, który jest młodszy o 3 lata od Walla, ma bardziej korzystny kontrakt do przejęcia i wydaje się także po prostu łatwiejszy do prowadzenia aniżeli 28-letni rozgrywający.
ZOBACZ WIDEO Maciej Kot wie, gdzie ma największe rezerwy. "Z trenerem mówiliśmy jednym językiem"-
KarlisSG Zgłoś komentarz
"nie zachęca generalnych managerów innych zespołów do działania" ... oj ten tlumacz google ... :-) -
Czesio1 Zgłoś komentarz
Może mi ktoś z moderatorów SF powiedzieć powód usunięcia mojego komentarza? Zwykła kulturalna odpowiedź na komentarz Katona. -
Katon el Gordo Zgłoś komentarz
często i regularnie robić rzeczy nietuzinkowe, trudno osiągalne dla innych. Wall i Beal przeplatają solidne występy meczami w których zawodzą, w których zdarza im się mnóstwo strat i w których mają żenująco niski procent skuteczności. Beal a zwłaszcza Wall grają egoistyczne. Przedkładają chęć indywidualnych popisów nad dobro zespołu. Wykonują nerwowe gesty rękoma pod adresem sędziów, którzy rzekomo nie chcą widzieć, że są faulowani przez wszystkich zawsze i wszędzie. To musiało się tak skończyć, chociaż i tak za późno. -
Henryk Zgłoś komentarz
Marcinowi Gortatowi stworzono w Washington Wizards warunki ,że sam z tego zespołu musiał odejść a więc metodę na pozbywanie się już mają mają.