Wielu kibiców i fachowców ocenia to jako bardzo ryzykowny ruch ze strony Memphis Grizzlies, tym niemniej szefowie Niedźwiadków finalnie zdecydowali się na zatrudnienie Joakima Noaha. Jest to o tyle zaskakujący ruch, że w ostatnich latach doświadczony środkowy był już cieniem samego siebie z wcześniejszego okresu, gdy należał do czołowych obrońców w całej lidze.
Grizzlies związali się z francuskim podkoszowym roczną, minimalną umową. Ryzyko wydaje się zatem bardzo małe, a jeśli Noah przypomni sobie czasy swojej najlepszej gry, może - choć nie musi - okazać się bardzo przydatnym elementem w układance trenera J.B. Bickerstaffa.
W przekroju całej swojej dotychczasowej kariery, były center Bulls i Knicks, notuje średnio po 8,9 punktu, 9,3 zbiórki oraz prawie 3 asysty. Grizzlies liczą przede wszystkim na to, że Noah da od siebie solidną defensywę w tych fragmentach meczów, gdy odpoczywał będzie lider ekipy, Marc Gasol.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Gol Krzysztofa Piątka na wagę derbowego remisu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]