Alpe Adria Cup: gliwiczanie stracili miano niepokonanych, Sluneta ograła GTK

Materiały prasowe / Materiały prasowe / Norbert Barczyk / Na zdjęciu: Damonte Dodd
Materiały prasowe / Materiały prasowe / Norbert Barczyk / Na zdjęciu: Damonte Dodd

GTK Gliwice przegrało pierwszy mecz w Alpe Adria Cup. Podopieczni Pawła Turkiewicza we własnej hali przegrali 81:83 ze Slunetą Usti nad Labem. Nie ma zatem rozstrzygnięcia w "gliwickiej grupie".

To był udany rewanż czeskiego zespołu na GTK, dzięki któremu sytuacja w walce o pierwsze miejsce w grupie pozostaje otwarta. Gliwiczanie na wyjeździe wygrali 78:76.

Gospodarze niedzielnego spotkania niemal cały mecz musieli gonić wynik i w ostatniej akcji mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Myles Mack wziął wszystko na swoje barki i zdecydował się na rzut zza łuku, ale chybił.

Zdenerwowania na decyzję swojego podopiecznego nie krył Paweł Turkiewicz. Gospodarzom do pełni szczęścia potrzebny był zaledwie punkt. Goście mieli przekroczony limit przewinień, a Mack miał penetrować pod kosz. Jego decyzja jest tym bardziej dziwna, że to nie był "jego mecz" - zakończył go z dorobkiem 6 punktów i 6 asyst, wykorzystując zaledwie 2 z 10 rzutów z gry.

Goście od początku mieli swój plan. Dobrze weszli w mecz już w pierwszej kwarcie trafiając pięciokrotnie z dystansu. GTK zdołało jednak wytrzymać to tempo zdobywania punktów, a na początku drugiej kwarty przeszło do ataku. Skuteczni Jakub Dłoniak i Desmond Washington sprawili, że gospodarze prowadzili 36:27.

Czesi szybko się otrząsnęli, połówkę zakończyli serią 19:4 i to oni schodzili do szatni w zdecydowanie lepszych nastrojach. Po zmianie stron gra gliwiczan mocno falowała. Podopieczni Turkiewicza nie potrafili złamać rywala, bo nawet gdy wychodzili na prowadzenie, to po chwili tracili kilka punktów pod rząd.

Kluczową postacią w końcówce spotkania był Spencer Svejcar, który seryjnie wymuszał przewinienia i pewnie wykorzystywał rzuty wolne (8/9) - spotkanie zakończył z dorobkiem 20 punktów.

GTK chcąc awansować do fazy play-off z pierwszego miejsca będzie musiało teraz liczyć punkty. Handicap ma taki, że Sluneta swój ostatni grupowy pojedynek rozgrywać będzie wcześniej i gliwiczanie będą doskonale wiedzieli, co muszą zrobić, żeby ich wyprzedzić.

GTK Gliwice - Sluneta Usti nad Labem 81:83 (26:25, 14:21, 26:23, 15:14)

GTK: Desmond Washington 19, Damonte Dodd 14, Jakub Dłoniak 10, Rilay LaChance 9, Kacper Radwański 7, Maverick Morgan 6, Myles Mack 6, Dawid Słupiński 6, Szymon Kiwilsza 2, Piotr Robak 2, Marek Piechowicz 0.

Sluneta: Spencer Svejcar 20, Pavel Houska 13, Filip Smid 11, Devonte Wallace 10, Jaytornah Wisseh 9, Ladislav Pecka 8, Michal Sotnar 6, David Steffel 4, Marko Stevanović 2.

#DrużynaMWPPkt.+/-
1 GTK Gliwice 5 4 1 9 473:418
2 Sluneta Usti nad Labem 5 4 1 9 450:384
3 KK Sencur 4 1 3 5 340:371
4 BC Hallmann Wiedeń 4 0 4 4 304:394

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: była dziewczyna Dybali doskonale radzi sobie bez gwiazdy Juventusu

Komentarze (1)
avatar
adorato
3.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie redaktorze a nie czasem Devante Wallace??? :P