Wstrząs w przerwie odmienił mecz. "W szatni padło parę ostrych słów"

Materiały prasowe / Materiały prasowe / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: Maverick Morgan
Materiały prasowe / Materiały prasowe / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: Maverick Morgan

Wygraną 95:70 nad BC Hallmann Wiedeń koszykarze GTK Gliwice zakończyli zmagania w fazie grupowej Alpe Adria Cup. Pierwsza połowa nie zwiastowała jednak tak efektownej wygranej.

Fazę grupową GTK Gliwice chciało zakończyć triumfem i cel swój zrealizowało. Początek meczu nie zapowiadał jednak efektownej wygranej różnicą aż 25 punktów.

- To był ciężki mecz. zawodnicy nie byli skoncentrowani od początku. Zwłaszcza w pierwszej połowie daliśmy przeciwnikowi dużo łatwych punktów - skomentował Paweł Turkiewicz, szkoleniowiec drużyny z Gliwic.

Po pierwszej połowie to zespół BC Hallmann Wiedeń prowadził 46:42 pomimo faktu, że grał bez swojego najlepszego strzelca Jasona Detricka (średnio 30 punktów na mecz w Alpe Adria Cup). GTK również jednak grało w niepełnym składzie - urazy leczą Jakub Dłoniak i Myles Mack, a z chorobą zmaga się Damonte Dodd.

- Przestrzegałem, że na pewno nie będą to łatwe zawody dla nas - dodaje Turkiewicz. Gra GTK odmieniła się dopiero po przerwie. W końcu była lepsza defensywa i zdecydowanie większa energia. To przełożyło się automatycznie na wynik.

- Parę ostrych słów w szatni spowodowało, że zawodnicy zaczęli troszkę lepiej bronić i okazało się, że bez problemów można kontrolować te zawody. I spokojnie można tak było od początku - kontynuuje trener gliwiczan. - Trzeba się cieszyć. Wygraliśmy i zajęliśmy pierwsze miejsce - kończy.

Fazę grupową GTK zakończyło na pierwszym miejscu z bilansem 5 zwycięstw i 1 porażki. W ćwierćfinale rywalem gliwiczan będzie węgierski zespół Zalakeramia ZTE KK.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Fantastyczny gol Alario! Bayer wygrywa z Schalke [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)