NBA: Clippers przerwali serię porażek. Skromna pomoc Gortata

Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: koszykarze Los Angeles Clippers
Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: koszykarze Los Angeles Clippers

Los Angeles Clippers pokonali Dallas Mavericks 125:121, przerywając serię czterech kolejnych porażek. Marcin Gortat zdobył dla kalifornijskiej drużyny cztery punkty.

12 minut na parkiecie spędził Marcin Gortat. W tym czasie trafił dwa z czterech rzutów z gry i miał siedem zbiórek, z czego trzy na atakowanej tablicy. Łodzianin punktował w pierwszej akcji spotkania, ale później jego rola została zmarginalizowana. W drugiej i czwartej kwarcie nie pojawiał się w grze.

Dla zespołu trenera Riversa wygrana nad Dallas Mavericks jest o tyle cenna, że oznacza przerwania fatalnej passy czterech kolejnych porażek. W ekipie gości kapitalnie spisywał się debiutant Luka Doncić (32 punkty, rekord sezonu), ale po stronie gospodarzy nie ustępował mu w niczym Danilo Gallinari. Włoski snajper też zapisał na swoim koncie 32 "oczka", sześć mniej dołożył Lou Williams.

Po trafieniu Maximiliana Klebera Mavs prowadzili 109:104, ale Clippers odpowiedzieli serią 15:2. Warto dodać, że wśród gości 11 punktów i aż 22 zbiórki zanotował DeAndre Jordan, który rozegrał pierwsze spotkanie w Staples Center przeciwko swojemu byłemu klubowi. Zespół Gortata z bilansem 18-13 zajmuje wysokie 6. miejsce w Konferencji Zachodniej.

Houston Rockets po rekordowym meczu, w którym trafili 26 trójek, tym razem schodzili z parkietu pokonani. Trafili 18 rzutów z dalekiego dystansu, ale okazało się to zbyt mało na pokonanie Miami Heat. Koniec pięciomeczowej passy zwycięstw to jedno zmartwienie, drugie to kontuzja Chrisa Paula. W drugiej kwarcie rozgrywający Rockets naciągnął ścięgno i musiał opuścić parkiet. W piątek okaże się ile potrwa ewentualna przerwa lidera Rakiet.

Josh Richardson wywalczył 22 punkty dla Żaru, który w pewnym momencie prowadził różnicą nawet 16 "oczek". Wśród pokonanych brylował James Harden, autor 35 punktów. Eric Gordon dołożył 20, obaj trafili 11 trójek.

Wyniki:

Miami Heat - Houston Rockets 101:99 (21:33, 32:25, 29:18, 19:23)
(Richardson 22, T. Johnson 19, Jones 15 - Harden 35, Gordon 20, Tucker 14)

Los Angeles Clippers - Dallas Mavericks 125:121 (30:27, 35:27, 24:28, 36:39)
(Gallinari 32, Williams 26, Harrell 18 - Doncic 32, Barea 19, Barnes 16)

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarz zabrał modelkę na Karaiby. Szczęściarz!

Komentarze (1)
avatar
Gekon
21.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gortat wg ekspertów już miał nie grać, jego rola miała być już żadna w klubie. Może jak ci eksperci zostaną trenerami drużyny NBA to będą sobie decydować kto będzie grał a kto nie.