Uniwersalny obwodowy Chicago Bulls zmaga się z problemami z kostką, w związku z czym czekają go minimum dwa, a może i nawet cztery tygodnie przerwy od gry w koszykówkę. Taką informację przekazał trener Byków, Jim Boylen, w rozmowie z dziennikarzami. Bez wątpienia to dla niego wielkie zmartwienie, gdyż Zach LaVine to lider jego drużyny.
Od początku sezonu 23-letni zawodnik znajduje się w naprawdę niezłej dyspozycji. Średnio zdobywa po 23,8 punktu, 4,8 asysty i 4,9 zbiórki, będąc najlepszym strzelcem ekipy z Chicago oraz jej drugim podającym.
Nie przekłada się to jednak kompletnie na wyniki osiągane przez Bulls. W chwili obecnej zajmują oni bowiem ostatnie miejsce w Konferencji Wschodniej z bilansem 7-25. Przy okazji jest to także najgorszy wynik w całej NBA.
Uraz LaVine'a to niemniej zaledwie wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o problemy zespołu ze stanu Illinois. Kompletnie nieudany okazał się transfer Jabariego Parkera, o czym od samego początku przekonani byli chyba wszyscy, poza szefostwem klubu z Chicago.
To powoduje, że ci już rozglądają się za ewentualną wymianą skrzydłowego. Jeśli spojrzy się jednak w statystyki 23-latka, te nie wyglądają wcale źle (średnio 15,2 punktu i 6,9 zbiórki), ale problem leży gdzie indziej. Pomimo niezłych zdobyczy, Parker stanowi nikłe zagrożenie w rzutach z dystansu (29 proc.), a w obronie spisuje się momentami wręcz dramatycznie.
ZOBACZ WIDEO: Rok rozczarowań w polskiej piłce. "Lepiej już było"