26-letni Anthony Hickey ma za sobą świetną rundę w Energa Basket Lidze. Amerykanin wystąpił w 15 meczach, w których przeciętnie notował 21,1 punktu.
Był najlepszym zawodnikiem Spójni Stargard i zarazem jedna z gwiazd polskiej ligi. Za tym nie poszły jednak wyniki drużyny, która z zaledwie trzema zwycięstwami jest czerwoną latarnią ligi.
W czwartek ze Stargardu doszły sensacyjne informacji. Wynika z nich, że Hickey kończy swoją przygodę ze Spójnią i przenosi się do greckiego Rethymno Cretan Kings. To był jego ostatni zespół przed przyjazdem do Polski.
Co prawda grał tam wtedy krótko, ale pokazał się na tyle z dobrej strony, że przedstawicielom klubu zależało na jego ponownym angażu. Tym bardziej, że drużyna broni się przed spadkiem z ekstraklasy. W zespole Rethymno Cretan Kings gra trzech byłych zawodników z Energa Basket Ligi. To Elijah Johnson, Steve Burtt i Keith Clanton.
Z nieoficjalnych źródeł wynika, że Hickey już od dłuższego czasu nosił się z zamiarem odejścia. Amerykanin nie był zadowolony z wyników drużyny, nie potrafił też złapać wspólnego języka z trenerami i zawodnikami. W piątek klub ze Stargardu ma oficjalnie potwierdzić te doniesienia.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar jest jak skoki narciarskie. "Mamy oddać dwa równe skoki"