Igor Milicić: Zespół pokazał sportową złość. Zmiany? Analizujemy sytuację

Newspix / Rafał Oleksiewicz / PressFocus / Na zdjęciu: Igor Milicić
Newspix / Rafał Oleksiewicz / PressFocus / Na zdjęciu: Igor Milicić

- Spotkanie w Toruniu jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Ten mecz pokazał, że drzemie w tym zespole ogromny potencjał - mówi po wygranym starciu z Polskim Cukrem Toruń (89:80) Igor Milicić, trener Anwilu Włocławek.

Zespół Anwil Włocławek do meczu z Polskim Cukrem Toruń nie przystępował w najlepszych nastrojach. Mistrzowie Polski w słabym stylu przegrali trzy ostatnie spotkanie. Włocławianie zmobilizowali się i w derbowym starciu pokazali klasę i charakter.

Od samego początku zdominowali wydarzenia na parkiecie, stopniowo powiększając przewagę. Gdy w trzeciej kwarcie wyniosła ona ponad 20 punktów, to było niemal jasne, że podopieczni Igora Milicicia wywiozą cenne zwycięstwo z Areny Toruń.

Ostatecznie Anwil wygrał 89:80. Świetnie zagrał Chase Simon, który mecz zakończył z dorobkiem 22 punktów (6/8 z gry) i mianem najskuteczniejszego gracza. Swoją dużą cegiełkę w do sukcesu dołożył też m.in. Jarosław Zyskowski (14 "oczek" i 6/6 z gry).

ZOBACZ WIDEO We Włoszech zapanowała Piątkomania! Przegląd prasy prosto z Mediolanu!

- Moi zawodnicy pokazali klasę. Dali z siebie wszystko. Mieliśmy trochę szczęścia, bo ostatni rywal w Lidze Mistrzów UCAM Murcia preferuje podobną koszykówkę, gra sporo identycznych zagrywek jak Polski Cukier, więc do tego meczu było nam nieco łatwiej się przygotować. Być może zespół z Torunia nas nieco zlekceważył po ostatnich wpadkach - mówił Milicić po zakończeniu spotkania.

- Cieszy fakt, że zespół pokazał na boisku sportową złość. Zawodnicy chcieli dominować na boisku i grać zespołowo w ataku. Ten mecz jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Mam nadzieję, że będzie miał duże znaczenie pod względem mentalnym. Uważam, że drzemie w nas ogromny potencjał - cieszył się szkoleniowiec Anwilu.

Włocławianie znakomicie powstrzymali Aarona Cela i Damiana Kuliga. Podkoszowy duet Twardych Pierników zdobył w tym meczu zaledwie... cztery punkty. - Nie kierowaliśmy się jednym czy dwoma zawodnikami, bo Polski Cukier jest za silną drużyną, żeby w ten sposób myśleć. Mają 10-11 mocnych graczy w rotacji - wytłumaczył Igor Milicić.

O ile o wynikach i stylu gry mówiło się we Włocławku ostatnio dość dużo, to nie jest tajemnicą, że tematem przewodnim były możliwe zmiany w zespole. Włocławianie w ostatnich dniach zwiększyli swoją aktywność na rynku transferowym. Na celowniku są Czyż i Almeida. Z najnowszych doniesień wynika, że z tym drugim negocjacje są bardzo zaawansowane.

- Cały czas analizujemy sytuację na rynku pod kątem naszych możliwości finansowych - odpowiedział nam Milicić, którego pytamy także o to, czy na zespół wpływają liczne spekulacje transferowe.

- Na zespół na pewno wpływa to, że od meczu z Ludwigsburgiem nie zagraliśmy na swoim poziomie. To była nasza największa bolączka - wyjaśnił.

Powodem do zmartwień jednak nie brakuje. Jednym z nich jest kontuzja Walerija Lichodieja. Rosjanin zmaga się ze zmęczeniowym złamaniem kości promieniowej, co oznacza kilka tygodni przerwy od koszykówki. - Za dwa tygodnie będzie miał kolejną wizytę. Wtedy poznamy więcej szczegółów - zdradził Milicić.

Źródło artykułu: