Magia Hollywood i gry w Los Angeles działa na wyobraźnie wielu koszykarzy w NBA. Niedawno informowaliśmy, iż Anthony Davis chce odejść z New Orealns Pelicans a jego wymarzonym kierunkiem jest Kalifornia i gra dla Lakers. O transferze do słonecznego miasta marzył także Marcin Gortat, który w czerwcu został wymieniony przez Washington Wizards do Clippers.
Bohaterem kolejnych spekulacji jest Kyrie Irving. Według amerykańskiej prasy, 26-latek z Australii potrzebuje nowych wyzwań w karierze. Najchętniej zamieniłby Boston na Los Angeles Lakers. Jego celem jest wspólna gra z LeBronem Jamesem.
Obaj znają się jak łyse konie. W 2016 roku poprowadzili Cleveland Cavaliers do pierwszego w historii miasta triumfu w NBA. Prasa szeroko rozpisywała się także na temat rzekomego konfliktu obu gwiazd. Z tego powodu rok później Irving musiał odejść z drużyny. Został wymieniony do Celtics, w których występuje do chwili obecnej.
Czytaj także: LeBron James wraca do gry
Czy transfer Irvinga jest realny? Amerykańscy dziennikarze nie wykluczają takiego scenariusza. Podkreślają, iż obwodowy wielokrotnie tracił cierpliwość w trakcie meczów i krytykował mniej doświadczonych kolegów.
W przypadku transferów Irvinga oraz Davisa, ekipa z Miasta Aniołów stałaby się obok Golden State Warriors głównym kandydatem do wygrania NBA. Przeprowadzki pierwszego z nich należy jednak wyczekiwać dopiero latem.
ZOBACZ WIDEO Prezes PKN Orlen uspokaja kibiców. "Nie wycofamy się ze sponsoringu sportu"