Mocne uderzenie Stelmetu Enei BC. Będą kolejne transfery
Przedstawiciele Stelmetu Enei BC odpowiedzieli na ruchy transferowe największych rywali: Arki, Anwilu i Polskiego Cukru. Do Zielonej Góry wrócił Quinton Hosley. To jednak nie koniec, bo szykowane są kolejne zmiany.
Następnie ruch na rynku transferowym wykonała Arka Gdynia, która podpisała umowę z Marcusem Ginyardem. Amerykanin jest świetnie znany polskim kibicom, bo w przeszłości występował w Anwilu, Stelmecie i Enerdze Czarnych.
- To bardzo inteligentny i atletyczny zawodnik. To gracz od wszystkiego: potrafi świetnie bronić, walczyć na zbiórce i trafić z obwodu - tłumaczy trener Przemysław Frasunkiewicz. Wszystko wskazuje na to, że do gdyńskiej drużyny dołączy jeszcze jeden zawodnik.
ZOBACZ WIDEO Andrzej Strejlau o hejcie w internecie. "To co się dzieje w social mediach jest czasami nie do przyjęcia"Czytaj także: Kamil Piechucki: Musimy zbudować zawodników. Staram się ściągnąć z nich presję
Wzmocnił się także Anwil. Przedstawiciele mistrza Polski ponownie sięgnęli po Ivana Almeidę, który w minionym sezonie był jedną z najjaśniejszych postaci w całej lidze. Walnie przyczynił się do zdobycia złotego medalu. Kontrakt z klubem z Włocławka podpisał także Aleksander Czyż. O jego formie trudno cokolwiek powiedzieć, bo Polak swój ostatni mecz rozegrał... 8 stycznia 2017 roku.
Na transfery bezpośrednich rywali odpowiedział także Stelmet Enea BC. Przedstawiciele zielonogórskiego klubu swoją decyzją mocno zaskoczyli koszykarskie środowisko. Pozyskano bowiem Quintona Hosley'a. - To powrót "Władcy Pierścieni", zawodnika, który kilka razy decydował o mistrzostwie Polski - zapowiada Janusz Jasiński, właściciel klubu. Amerykański skrzydłowy to prawdziwy magnes na mistrzowskie tytuły - dwa razy świętował ligowe zwycięstwo ze Stelmetem, a raz z Anwilem, w którym występował w minionym sezonie.
To jednak nie koniec ruchów w zielonogórskim klubie. Dowiedzieliśmy się, że Stelmet planuje wzmocnić strefę podkoszową. Z kilkoma zawodnikami są prowadzone zaawansowane rozmowy. Niewykluczone także, że do zespołu dołączy Thomas Kelati. - Jestem bliski podjęcia decyzji o powrocie do gry - zapowiadał w ostatnich dniach.
Czytaj także: "Almeidę wszyscy znają, Czyż jest tajemnicą" - kapitan Anwilu komentuje zmiany w składzie
-
Paweł_xrwd Zgłoś komentarz
Planowana szeroka i (czy nie za bardzo) doświadczona kadra może mieć znaczenie dla przebiegu PO, szczególnie po wyczerpującym, 60-cio meczowym sezonie. Trochę brakuje mi jednak drugiego gracza na wysokim poziomie, który będzie równie odważnie i chętnie brał na siebie odpowiedzialność za wynik, jak ma to ostatnio w zwyczaju Merkel. Q to mega obrońca i świetny kreator (gorzej z przeprowadzaniem piłki) ale bez rzutu. Tomek ma rzut i potrafi prowadzić (jako tako) grę, ale to ktoś, na uspokojenie gry. Kto wie, może się to jednak jakoś zazębić. Cały czas czekamy na zmiany pod koszem, i tu zaczyna się prawdziwa zabawa. Przy obecnym rosterze trener może na 4 przesuwać zarówno Q jak i Sokoła znacznie przyspieszając grę. Do takiego zestawienia bardzo by sie przydał szybki PF/C. Jednocześnie były on dobrym uzupełnieniem dla człapiącego w obronie Darko. Jednocześnie może się okazać, że zmiany nie będą polegać na działaniu w jedną stronę, ale +/- i pożegnamy sie z którymś z zawodników. Większość pewnie wolałaby któregoś z Ć ale prędzej będzie to Jarek. Jakkolwiek się nie potoczy proces przebudowy/rozbudowy zespołu już teraz trener ma problem, bo nie robi on na razie wrażenia ogarniającego. Aktualny roster + Tomek gdzie kto może grać, kolejność przypadkowa: PG: Starks, Koszarek, DaVoe, Hosley, Kelati SG: Koszarek, DaVoe, Hosley, Kelati, Sokołowski, Zamojski SF: DaVoe, Hosley, Kelati, Sokołowski, Zamojski, Mokros, Sakić (wiem, wiem, dyskusyjne, ale właściwie na takiego Kostrzewskiego? Czemu nie?) PF: Hosley, Sokołowski, Mokros, Sakić, ktoś dodatkowo C: Planinić, Hrycaniuk, ktoś dodatkowo (ten sam, co na PF) Jak widać możliwości zaskakiwania rywala, dostosowywania się do niego, zmiany tępa gry są już teraz gigantyczne a z takim dynamicznym grajkiem pod kosz jakim był Griffin, rywale nie wiedzieliby czego się spodziewać. -
HalaLudowa Zgłoś komentarz
Czy ten Hosley to nigdzie nie gra tylko czeka do wiosny na oferty z Polski? -
prawus Zgłoś komentarz
Anwilu , Hosly wiekowy , po kontuzji i z dużą przerwą w grze ma odbudowywać się w Stelmecie , itd , idt .. Zastanawiam się więc czy nasza liga i kluby są klinikami odnowy dla emerytów i rekonwalestentów , i dodatkowo jeszcze słono im za to płacić ? .. -
Stelmet666 Zgłoś komentarz
Anwil też czeka no macie Czyża -
Piotr Balcerzak Zgłoś komentarz
walka o swoje pieniądze po sądach. Jeśli klub nie płaci, lub ma duże zaległości finansowe, którykolwiek by to klub nie był, powinien mieć wstrzymywaną licencję. Takie postępowanie przynosi wstyd naszej lidze, i obniża jeszcze bardziej już niską jej renomę. -
SlavicPride Zgłoś komentarz
przebywające w danej chwili na boisku, aby przynajmniej przez parę minut w meczu, ci trzej panowie byli jednocześnie na parkiecie. Jest to do zrobienia i może się opłacić ;-) -
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce Zgłoś komentarz
Czyli półfinaliści play-off są już znani: Anwil, Stelmet, Cukier i Arka. -
Stelmet666 Zgłoś komentarz
Czekamy więc na jakiegoś zwierza pod kosz !!