Najstarszy z braci Ball po raz ostatni wystąpił na parkiecie 19 stycznia w przegranym meczu z Houston Rockets (134:138). Lonzo stanowi w tym sezonie mocny punkt Los Angeles Lakers. Jego absencja mocno odbiła się na wynikach oraz grze w defensywie. Ekipa z Miasta Aniołów w ostatnich 10 meczach traciła średnio 123 punkty.
- Mamy problemy, gdyż bardzo ważny element naszego zespołu wciąż jest poza grą. Mówię o Lonzo. To ogromnie istotny zawodnik, więc musimy czekać aż wróci i nieustannie pracować ciężko na treningach - tłumaczy LeBron James.
W podobnym tonie wypowiada się Kyle Kuzma, który kilkanaście dni temu razem z Lonzo Ballem mógł odejść z Los Angeles Lakers. Obaj mogli stać się częścią wymiany z New Orleans Pelicans. Do Kalifornii miał powędrować Anthony Davis, jednak ostatecznie kluby nie zdołały wypracować kompromisu.
Czytaj także: Maciej Zieliński przed turniejem Pucharu Polski
- Gdy do zdrowia wróci Lonzo, będzie jednym z największych usprawnień w naszej obronie. Rozgrywa w tym elemencie niezwykły sezon, a my na tym dużo korzystamy. Świetnie czyta grę - tłumaczy koszykarz.
Lakers borykają się z coraz większymi problemami. Po porażce z Atlantą Hawks mają już ujemny bilans (28 zwycięstw i 29 porażek). Daje to dopiero dziesiąte miejsce w konferencji zachodniej. Ostatnie premiowane miejsce grą w play-offach zajmują Sacramento Kings (bilans 30-26).
Zobacz także: BC Astana pewnie ograła Stelmet Enea BC
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Floyd Mayweather Senior znokautowany!