Dwa transfery w Energa Basket Lidze. King Szczecin poważnie myśli o play-off

Newspix / Artur Podlewski / Na zdjęciu: Justin Watts
Newspix / Artur Podlewski / Na zdjęciu: Justin Watts

King Szczecin dokonał dwóch transferów i tym samym wysłał jasny sygnał do innych w lidze, że na poważnie myśli o grze w fazie play-off. Zespół Łukasza Bieli na sobotni mecz z Miastem Szkła Krosno poleci samolotem.

Sporo działo się w szeregach Kinga w trakcie przerwy w rozgrywkach Energa Basket Ligi. Szczecinianie pokonali w sparingu Spójnię Stargard, a następnie przeprowadzili dwa transfery przed najważniejszą częścią sezonu zasadniczego.

W klubie nikt nie ukrywa tego, że celem zespołu jest gra w fazie play-off. Prezes Król za namową sztabu szkoleniowego zgodził się wzmocnić drużynę.

10-dniowe testy pozytywnie przeszedł filigranowy rozgrywający Chaz William, który zagrał w sparingu w Stargardzie.

Zobacz także: Wychowany we Francji, ale w polskim domu. Mathieu Wojciechowski zapowiada: To początek dłuższej historii

27-latek Williams jest absolwentem uczelni Massachusetts. W Europie nie ma wielkiego doświadczenia, ale w Szczecinie liczą, że jego spryt będzie wartością dodaną dla zespołu. - Jest szybki, agresywny, dobrze organizuje grę - opisuje go trener Łukasz Biela.

Do Kinga dołączył także Justin Watts. Amerykanin jest dobrze znany polskim kibicom, bo w zeszłym sezonie z powodzeniem występował w Czarnych Słupsk. Rozegrał 13 spotkań, w których przeciętnie notował 16 punktów, pięć zbiórek i trzy asysty. Amerykanin ukończył prestiżową uczelnię North Carolina. Z tym zespołem w 2009 roku wygrał mistrzostwo akademickiej ligi NCAA.

Samolotem do Krosna

W tym momencie szczecinianie z bilansem 9:9 zajmują 8. miejsce w tabeli. W najbliższej kolejce zagrają w Krośnie z miejscowym Miastem Szkła. To najdalszy wyjazd dla koszykarzy z Pomorza Zachodniego. Klub zadbał o komfortowe warunki dla zespołu, który na Podkarpacie poleci samolotem.

Zobacz także: Paweł Matuszewski: Mam nadzieję, że pokażemy Polsce gracza, który zrobi różnicę

ZOBACZ WIDEO MŚ w Seefeld. Słabe skoki Polaków. "Nie ma powodów do optymizmu"

Komentarze (1)
Gabriel G
27.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powazne myslenie o play-off to u nas zjawisko permanentne. Z realizacja róznie bywa. Swoją drogą Król pójdzie do nieba w nagrodę za cierpliwosc :)