Duży krok HydroTrucku w kierunku utrzymania, świetny występ Dudy Sanadze. "Nie możemy narzekać na styl gry"

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze i sztab szkoleniowy HydroTrucku Radom
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze i sztab szkoleniowy HydroTrucku Radom

HydroTruck zrobił krok w kierunku utrzymania, pokonując u siebie AZS Koszalin 91:78. Bohaterem drużyny z Radomia był Duda Sanadze, autor 33 punktów. - Mecz nie układał się po naszej myśli, ale nie możemy wybrzydzać - powiedział Robert Witka.

W środowy wieczór HydroTruck Radom odniósł bardzo ważne zwycięstwo, pokonując AZS Koszalin 91:78 i oddalając się od strefy spadkowej w tabeli Energa Basket Ligi. - To było bardzo ważne zwycięstwo w kontekście utrzymania - przyznał po zakończeniu zawodów Robert Witka.

Po pierwszej kwarcie jego podopieczni przegrywali 16:27. - Mecz od początku nie układał się po naszej myśli, ponieważ popełnialiśmy dużą liczbę błędów w komunikacji. Nie realizowaliśmy założeń taktycznych. Gdy mecz się zaczął, wyglądało to tak, jakbyśmy nagle dowiedzieli się, że gramy z AZS-em. To było zastanawiające i jestem bardzo zły na tę sytuację - nie ukrywał trener gospodarzy.

- Później musieliśmy rotować składem, ponieważ część zawodników z polskimi paszportami miała problemy z faulami. To też nie była komfortowa sytuacja dla nas, zwłaszcza przy ustawieniu rywali z niskimi graczami - zaznaczył Witka. - Trudne spotkanie, bardzo chaotyczne, ale najważniejsze są dwa punkty. W naszej sytuacji nie mamy na co narzekać i wybrzydzać. Mamy teraz krótką przerwę, po czym jedziemy do Warszawy i tam również postaramy się powalczyć o korzystny wynik - zakończył szkoleniowiec HydroTrucku.

Zobacz także: Energa Basket Liga. BM Slam Stal "poluje" na duże nazwisko i walczy z czasem

Nie ma wątpliwości, że wiodącą postacią gospodarzy był Duda Sanadze, który przez 33,5 minuty spędzone na parkiecie zdobył 33 punkty. Trafił 9/17 rzutów z gry, w tym 5/11 z dystansu, oraz 10/12 prób z linii osobistych. Ponadto miał cztery asysty i dwie zbiórki, a na sam koniec trzeciej kwarty popisał się buzzer-beaterem z ponad dziewięciu metrów:

- To był bardzo ważny mecz. Ostatnie dni w pełni poświęciliśmy na to, aby przygotować się jak najlepiej fizycznie i mentalnie do tego spotkania - podkreślił Gruzin. - Początek nie był najlepszy w wykonaniu naszej drużyny, ale i moim. Potem złapałem właściwy rytm i cieszę się, że mogłem pomóc w odniesieniu tak ważnej wygranej. Popełniliśmy masę strat, ale ten mecz pokazał, że jeśli poprawimy swoją grę, możemy być groźni dla każdego rywala - dodał rzucający.

Zobacz także: Paweł Kikowski: Mike Taylor we mnie nie wierzy, a ja nie będę liczył, aż się ktoś rozwali

Obecnie HydroTruck zajmuje 13. miejsce w tabeli EBL z bilansem 7-16, czyli takim samym, jak jego ostatni przeciwnik. Już w sobotę (początek zawodów o godz. 17) zmierzy się na wyjeździe z Legią Warszawa, która balansuje na granicy fazy play-off.

ZOBACZ WIDEO Krychowiak: z Austrią zagraliśmy bardzo dobrze, ale nie wszystko jest perfekcyjnie

Komentarze (0)