Podczas gdy cały koszykarski świat zastanawiał się już, gdzie na kolejny sezon swoje talenty przeniesie Anthony Davis, David Griffin na swojej powitalnej konferencji prasowej znów cofnął nas w tej dyskusji o jakieś trzy miesiące, sugerując, że temat pozostania gwiazdora w macierzystym klubie wcale nie jest dla niego jeszcze sprawą zamkniętą.
45-letni działacz stanowisko wiceprezydenta do spraw operacji koszykarskich New Orleans Pelicans objął w piątek, jednak dopiero w środę doszło do jego oficjalnego spotkania z przedstawicielami mediów. I to właśnie przy tej okazji Griffin zaskoczył dziennikarzy stwierdzeniem, że relacja na linii klub-zawodnik wcale nie jest tak beznadziejna, żeby nie można było jej jeszcze naprawić.
- Mamy z agencją Klutch Sports wspólną, bardzo długą i owocną historię. Rozmawiałem z Richem Paulem (agent Davisa - przyp. red.) o Anthonym i myślę, że obaj jesteśmy podekscytowani tym, co możemy tu razem zbudować - tłumaczył podczas konferencji.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Bójka Lewandowskiego z Comanem dała pozytywny impuls? "Takie sytuacje biorą się z ambicji"
Mówiąc o współpracy z Paulem miał oczywiście na myśli okres, kiedy po zastąpieniu w 2014 roku Chrisa Granta pełnił funkcję generalnego menedżera Cleveland Cavaliers. To za jego kadencji wokół powracającego wówczas do Ohio LeBrona Jamesa wreszcie udało się zbudować zespół, który w 2016 roku sięgnął po upragnione mistrzostwo.
Z samym Davisem Griffin nie miał się jeszcze okazji spotkać, jednak jak widać, zanim przystąpi do negocjacji w sprawie transferu, chce jeszcze podjąć ostateczną próbę przekonania go do zmiany zdania. I ma w tym pełne poparcie właścicielki klubu - Gayle Benson.
Przypomnijmy, że kontrakt Davisa z Pelicans obowiązuje do zakończenia rozgrywek 2019/20, jednak już pod koniec stycznia koszykarz stanowczo zasygnalizował managementowi, że nie zamierza podpisywać z klubem przedłużenia umowy.