NBA. Blazers coraz bliżej awansu. Świetny meczu duetu Lillard-McCollum

Getty Images / Wesley Hitt / Na zdjęciu: Damian Lillard i CJ McCollum
Getty Images / Wesley Hitt / Na zdjęciu: Damian Lillard i CJ McCollum

Portland Trail Blazers pokonali Oklahomę City Thunder 111:98 i objęli prowadzenie 3-1 w ćwierćfinale Konferencji Zachodniej. Blisko awansu są także koszykarze Golden State Warriors i Toronto Raptors.

Portland Trail Blazers idą jak burza w serii przeciwko Oklahomie City Thunder i prowadzą już 3-1. Damian Lillard i C.J. McCollum to póki co najlepszy duet obwodowych w tegorocznych play-off. Obaj zdobyli w czwartym spotkaniu 51 punktów, trafiając dziewięć trójek. Lillard 15 ze swoich 24 "oczek" wywalczył w kluczowej, trzeciej odsłonie. Tę część goście wygrali 29:22 i nie oddali już prowadzenia do ostatniej syreny.

Zawiódł na całej linii Russell Westbrook, lider Thunder. Miał 14 punktów i tragiczne 5/21 z gry. Co więcej, "Russ" nie trafił żadnego rzutu z gry w drugiej połowie, kończąc spotkanie serią 0/10. 32 punkty i 10 zbiórek uzbierał Paul George, pomagał z ławki także Dennis Schroder - 17 pkt. To wszystko okazało się jednak zbyt mało na rozpędzonych Blazers, którzy w meczu numer pięć przed swoją publiką mogą uzyskać awans do półfinału na Zachodzie.

Mistrzowie NBA nie pozwolili sobie na kolejną wpadkę w serii przeciwko Los Angeles Clippers. Choć ich gra wciąż nie przekonuje, to obrońcy tytułu pewnie pokonali rywala z Kalifornii 113:105 i są o krok od awansu do najlepszej czwórki na Zachodzie. Kevin Durant zdobył 33 punkty dla Warriors, "oczko" mniej dołożył Klay Thompson - obaj tego dnia byli świetnie dysponowani rzutowo i trafili w sumie dziewięć trójek. Ogromne problemy miał Stephen Curry (3/14 z gry, w tym 1/9 za trzy), który zakończył zawody z 12 punktami, 10 zbiórkami i siedmioma asystami.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Serie A: Bologna FC krok od utrzymania. Skorupski lepszy od Bereszyńskiego i Linettego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

[/color]

Clippers jeszcze w trzeciej kwarcie prowadzili różnicą pięciu punktów, ale seria rzutów gości pozwoliła im wrócić do komfortowej sytuacji i kontrolować wydarzenia do ostatniej syreny. - Zniszczyli nas walką na zbiórkach - przyznał dla ESPN Doc Rivers, trener LAC. Goście mieli 49 zbiórek, przy 33 gospodarzy. Najlepszy w ich szeregach był debiutant Shai Gilgeous-Alexander - autor 25 punktów (rekord kariery).

Zdrowy i będący w formie Kawhi Leonard to gwarancja gry na najwyższym światowym poziomie. Lider Toronto Raptors zdobył 34 punkty przy skuteczności 12/20 z gry i poprowadził kanadyjską drużynę do trzeciej wygranej nad Orlando Magic. Teraz seria przenosi się na parkiet w Toronto, gdzie miejscowi będą mieć ogromną szansę przypieczętować awans do półfinału Konferencji Wschodniej. - Czuję chemię i jedność z drużyną. Jesteśmy skoncentrowani tylko na jednym celu - powiedział dla ESPN Leonard.

Czytaj także: NBA. Powrót Joela Embiida dał zwycięstwo Sixers. Bucks i Rockets blisko awansu

Raptors zanotowali 53-proc. skuteczność w rzutach z gry - najlepszą w historii klubu w wyjazdowym meczu play-off. Kluczowa dla losów spotkania okazała się druga kwarta, wygrana aż 30:16. Po 16 punktów dla gości dołożyli Pascal Siakam i Norman Powell. Najlepszy po stronie Magii był Aaron Gordon - 25 "oczek". - W rzeczywistości jesteśmy lepsi od tego, co dzisiaj pokazaliśmy na parkiecie - przyznał szczerze lider Magic.

Wyniki:

Los Angeles Clippers - Golden State Warriors 105:113 (22:32, 32:30, 30:25, 21:26)
(Gilgeous-Alexander 25, Gallinari 16, Beverley 12 - Durant 33, Thompson 32, Curry 12)

Stan rywalizacji: 3-1 dla Warriors

Orlando Magic - Toronto Raptors 85:107 (26:28, 16:30, 28:24, 15:25)
(Gordon 25, Fournier 19, Vucević 11 - Leonard 34, Siakam 16, Powell 16)

Stan rywalizacji: 3-1 dla Raptors

Oklahoma City Thunder - Portland Trail Blazers 98:111 (24:26, 22:24, 22:29, 30:32)
(George 32, Schroder 17, Westbrook 14 - McCollum 27, Lillard 24, Aminu 19)

Stan rywalizacji: 3-1 dla Blazers

Komentarze (0)