Emocji w tym meczu nie było w ogóle. Arka od początku zdominowała wydarzenia na parkiecie i pewnie ograła Ślęzę, która przed rokiem zakończyła rozgrywki na najniższym stopniu podium.
Od początku nie do zatrzymania były Emma Cannon oraz Nia Coffey - już przed przerwą duet ten miał na swoim koncie 21 punktów i 12 zbiórek, a gdynianki prowadziły 40:23.
W ekipie z Dolnego Śląska nic nie funkcjonowało tak, jak powinno. W ofensywie zupełnie nie było widać Cierry Burdick, która ciągnęła zespół w półfinałach. Tym razem miała ledwie 1/9 z gry - pojedynek zakończyła z 2 punktami i 4 zbiórkami.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kosmiczny mecz w Lidze Mistrzów i kontrowersje przy użyciu VAR-u?
Zobacz także. Energa Basket Liga. Michalak wraca, Justice kończy sezon
Trener Arkadiusz Rusin zadowolony mógł być tak naprawdę tylko z Taisiiy Udodenko, która zaliczyła double-double. Przed drugim meczem tej serii sztab szkoleniowy wrocławianek ma nad czym myśleć.
Arka zrobiła swoje i w piątek będzie chciała zamknąć serię. Liderki zespołu nie były mocno eksploatowane i za trzy dni będą chciały zamknąć serię i zabrać do domów medale.
Drugi pojedynek odbędzie się w piątek, początek zaplanowano na godzinę 18:25. Rywalizacja w tej serii toczy się do dwóch zwycięstw.
Arka Gdynia - 1KS Ślęza Wrocław 71:52 (22:10, 18:13, 17:12, 14:17)
Arka: Barbora Balintova 16, Emma Cannon 15, Nia Coffey 11, Aldona Morawiec 9, Anna Makurat 5, Anna Jurcenokva 4, Martyna Stelmach 3, Kamila Podgórna 3, Santa Baltkojiene 3, Sonja Greinacher 2, Amalia Rembiszewska 0.
Ślęza: Taisiia Udodenko 18 (11 zb), Sydney Colson 12, Lea Mitelić 6, Terezia Palenikova 4, Daria Marciniak 4, Agata Dobrowolska 2, Cierra Burdick 2, Karina Szybała 2, Elina Dikeoulakou 0.
stan rywalizacji: 1:0 dla Arki Gdynia