Przemysław Szymański, Marcin Malczyk, Aleksander Załucki czy też Adam Skiba, czyli syn obecnego trenera Enea Astorii. To właśnie tych graczy sprowadzili przed sezonem do Gdańska działacze drugoligowej Politechniki Gdańskiej. I właśnie dzięki temu klub ten uchodził za niemal murowanego faworyta do awansu na wyższy szczebel.
W niedzielę, 12 maja, cel został osiągnięty. W drugim półfinałowym spotkaniu z Zetkamą Doral Nysą, gdańszczanie, prowadzący w serii do dwóch wygranych 1-0, zwyciężyli wysoko w Kłodzku (88:57), dzięki czemu mogli świętować awans do I ligi.
Enea Astoria prowadzi 2-0 w finale I ligi. FutureNet Śląsk pod ścianą >>
Drugim finalistą rozgrywek, i tym samym zespołem, który także uzyskał prawo gry na zapleczu Ekstraklasy, jest Weegree AZS Politechnika Opolska, która 2-0 wygrała serię z Żubrami Białystok. Podopieczni Dominika Tomczyka w poprzednim sezonie głośno mówili o chęci awansu. Wówczas skończyło się jednak na porażce już w drugiej rundzie play-offów z MCKiS-em Jaworzno 1-2. Co więc nie udało się wtedy, stało się faktem rok później.
W decydującym spotkaniu do wygranej poprowadził "Akademików" duet Krzysztof Chmielarz-Mateusz Szlachetka, który zdobył łącznie 42 punkty. Warto dodać, że pierwszy z nich zanotował także 11 asyst. Strefę podkoszową zdominował za to Adam Cichoń. Środkowy zdobył 6 "oczek", ale miał aż 17 zbiórek!
Miejsca w I lidze są jednak trzy, w związku z czym szanse na awans mają jeszcze Zetkama i Żubry. Rozstrzygnie ich bezpośredni pojedynek o 3. miejsce do dwóch zwycięstw.
ZOBACZ WIDEO Serie A. Bezbłędny Drągowski! Empoli wygrywa i walczy o utrzymanie! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]