ACB: Niepewny Kelati, Basile zostaje w Barcie

Czy Thomas Kelati zostanie w Unicaji Malaga? Działacze klubu widzą byłego gracza PGE Turowa w swoim składzie tylko wówczas, gdy otrzyma polski paszport. Gianluca Basile natomiast został drugim, oficjalnie potwierdzonym przez Regal FC Barcelona graczem, który przywdzieje barwy zespołu w kolejnym sezonie, a Alex Mumbru zaś znalazł się na celowniku iurbentii Basket Bilbao.

Kelati? Tak, ale tylko z paszportem

Skomplikowała się sytuacja amerykańskiego koszykarza, który nie tak dawno biegał po parkietach PLK w barwach PGE Turowa Zgorzelec, Thomasa Kelatiego.

Debiutując w minionym sezonie w hiszpańskiej ACB, niski skrzydłowy był jednym z czołowym postaci Unicaji Malaga. W 37 meczach ligowych koszykarz notował przeciętnie 10,3 punktu, 1,7 zbiórki i 1,5 asysty, podczas gdy w rozgrywkach Euroligi jego osiągnięcia były jeszcze lepsze - 11,8 punktu, 1,9 zbiórki i 1,3 asysty. Dodatkowo Kelati wyrównał rekord Euroligi pod względem trafionych rzutów za trzy, aplikując włoskiej Lottomatice Rzym 9 celnych trójek (na 19 oddanych; ogółem 33 punkty w meczu).

Mimo dobrej postawy, Amerykanin może mieć problemy z pozostaniem w Maladze na kolejny sezon. Wszystko za sprawą limitów. W każdej z drużyn w ekstraklasie ACB może występować bowiem tylko trzech koszykarzy spoza Europy, bez znaczenia czy pochodzą ze Stanów Zjednoczonych, Portoryko, Senegalu czy Chin. W Unicaji pewniakiem do gry na tych zasadach jest Marcus Haislip, a ponadto działacze klubu planują wzmocnić zespół kolejnymi zawodnikami zza oceanu.

Kelati dysponuje już co prawda paszportem Erytrei, lecz dokument wystawiony przez państwo afrykańskie traktowany jest na równi z dokumentem stwierdzonym przez ojczyznę gracza. Dlatego też, koszykarz w maju zaczął ubiegać się o polski paszport, który jest mu należny ze względu na ślub z obywatelką Polski. Procedur jednak nijak nie da się ominąć, więc na ostateczne rozstrzygnięcie sprawy trzeba będzie jeszcze poczekać kilka miesięcy.

Mimo to, 27-letni gracz nie ma powodów do niepokoju. Zainteresowanie wyraziło nim po raz kolejny kilka klubów NBA, zapraszając go na testy i ligę letnią.

Autor rzutu na wagę mistrzostwa zostaje w Katalonii

O kim mowa? Oczywiście o Gianluce Basile, który ostatnio przez kilka dni był na ustach wszystkich fanów w Katalonii. Włoski snajper w pierwszym spotkaniu finałowym przeciwko TAU Ceramice Vitoria oddał rzut na wagę pierwszego zwycięstwa w serii. Na dwie sekundy przed końcem meczu, stojący za linią 6,25 Basile chwycił odbijającą się od parkietu piłkę i bez zastanowienia cisnął piłką w stronę kosza. Na tablicy wyników widniał wówczas rezultat 80:79 dla gospodarzy, lecz po chwili to przyjezdni mogli unieść ręce w górę w geście zwycięstwa.

Po takiej akcji, która według większości ekspertów ustawiła całą serią i dała Barcelonie przewagę psychologiczną, działacze klubu nie mieli wyjścia i pod presją ze strony fanów, przedłużyli kontrakt z Włochem. - Oczywiście to żart, że tylko dlatego, że kibice chcieli Basile, to my tak uczyniliśmy. Owszem, fani zespołu są najważniejszym jego dobrem, lecz wszelkie decyzje personalne podejmuje trener w porozumienie z władzami klubu - przyznał Rafael Yuste y Abel, wiceprezes klubu ds. sportu.

Basile to wychowanek zespołu Reggio Emilia, w którym grał do roku 1999, kiedy to przeniósł się do PAF Bolonia (późniejszy Skipper, Fortitudo i Climamio). Z klubem tym wywalczył mistrzostwo Włoch w roku 2000 i na odchodne 2005. Kilka tygodni po tym sukcesie postanowił związać się bowiem FC Barceloną, co oznacza, że przyszłe rozgrywki będą dla niego czwartymi w rzędu w zespole z serca Katalonii. Najlepszy pod względem indywidualnym był dla niego sezon 2007/2008, w którym notował średnio 10 punktów i 3 asysty zarówno w ACB, jak i Eurolidze. Lepiej jednak wspominać będzie świeżo zakończoną rywalizację, podczas której walnie przyczynił się do zdobycia przez Barcę mistrzostwa Hiszpanii.

Pewny swojej przyszłości w Katalonii nie może być za to Jaka Laković. Dla doświadczonego Słoweńca ostatnie rozgrywki były statystycznie bardzo przeciętnie, lecz duży wpływ na taką sytuacją miała kontuzja, która zabrała mu kilka miesięcy gry. W obliczu zainteresowania Barcelony Argentyńczykiem Pablo Prigionim, Laković może być elementem wymiany między Regalem a TAU Ceramiką. Amerykanin Andre Barrett natomiast z pewnością opuści ekipę prowadzoną przez Xaviera Pascuala.

Mumbru poza Realem?

Ostatnie dni wyraźnie upływają pod znakiem pożegnań z symbolami klubu. Najpierw mający sześcioletni staż w TAU Ceramice, Prigioni ogłosił rychłe rozstanie ze swoim klubem. Następnie Vitorię opuścił Igor Rakocević, wyżej wspomniano o Lakoviciu, a dodatkowo wszystko wskazuje na to, że w przyszłym sezonie w zespole Realu Madryt zabraknie miejsca dla Alexa Mumbru.

Mierzący 201 cm wzrostu 30-letni gracz biały trykot "Królewskich" przywdziewa od sezonu 2006/2007 (a wcześniej grał w Madrycie również w latach 2002/2004) i choć nigdy nie wybił się ponad solidną, rzetelną, ale "tylko" dobrą renomę, zawsze wychodził na parkiet w pierwszej piątce, będąc odpowiedzialnym głównie za zadania defensywne. W ostatnich rozgrywkach koszykarz uzyskiwał średnio 8,4 punktu i 3,1 zbiórki w ACB oraz 7,6 punktu i 2,6 zbiórki w Eurolidze. Obecnie jednak szkoleniowiec kastylijskiej ekipy, Ettore Messina pragnie zastąpić Mumbru innym koszykarzem.

- Trener przekazał nam swoje propozycje co do kształtu składu na przyszły sezon i rzeczywiście, Alex nie jest graczem, który miałby stanowić o sile rażenia zespołu. Czy jednak w ogóle rezygnujemy z jego usług, czy zostawimy go w drużynie w roli rezerwowego, tego nie mogę skomentować - stwierdził Jorge Valdano, dyrektor sportowy Realu.

Nieoficjalnie wiadomo, że Mumbru otrzymał już interesującą ofertę z iurbentii Basket Bilbao. Poza baskijskim zespołem, zawodnika w swoich składach widziałoby kilka drużyn z ligi greckiej oraz włoskiej. Nie wydaje się jednak by 30-latek miał zamiar opuszczać swoją ojczyznę właśnie teraz, skoro nie zdecydował się na ten krok nigdy przedtem, pomimo wielu propozycji.

Komentarze (0)