Kateryna Rymarenko pojawiła się w Energa Basket Lidze Kobiet w sezonie 2014/2015 - od tego czasu grała w Rybniku, Wrocławiu, Poznaniu i ostatnio w Lublinie.
Trzeba dodać, że w Pszczółce Polski Cukier AZS UMCS Lublin spisywała się bardzo dobrze - rozgrywki zakończyła ze średnimi na poziomie 14,5 punktu, 5,2 zbiórki, 1,9 asyst i 1,9 przechwytu na mecz. Jej dużym atutem jest rzut zza łuku - 41 procent w minionym sezonie.
Skuteczniejsza była tylko Brianna Joelle Kiesel, z którą zresztą 29-letnia Ukrainka w Bydgoszczy spotka się ponownie.
Zobacz także. Energa Basket Liga. Żan Tabak nowym trenerem Stelmetu Enea BC
ZOBACZ WIDEO Skoki. LGP w Wiśle: Kamil Stoch o swoim występie: "Sorry", ale nie będę skakał idealnie w lipcu
- Jestem bardzo szczęśliwa i zadowolona z tego, że zagram w Bydgoszczy. Naprawdę bardzo chciałam zagrać właśnie w Artego - przekonuje sama zainteresowana, która przyznaje, że nie było opcji na pozostanie w poprzednim klubie. - Z Lublina nie było żadnej oficjalnej propozycji - ucina.
Rymarenko, która w 2017 roku świętowała mistrzostwo Polski ze Ślęzą Wrocław, szóstym wzmocnieniem Artego Bydgoszcz przed nowymi rozgrywkami. Wcześniej - obok Kiesel - kadrę wzmocniły jeszcze Laura Svaryte, Shante Evans oraz powracające Jennifer O’Neill i Karina Szybała.
W składzie pozostały z kolei Elżbieta Międzik i Karolina Poboży, a trenerem nadal będzie Tomasz Herkt.
Zobacz także. Energa Basket Liga. Nadal sporo Polaków do wzięcia - oto największe nazwiska