To był prawdziwy dreszczowiec! W swoim drugim spotkaniu na mistrzostwach świata Biało-Czerwoni dokonali nie lada wyczynu, pokonując w Pekinie gospodarzy turnieju 79:76. Zwyciężyli, choć w kilku sytuacjach sędziowie ewidentnie ich krzywdzili, i są już pewni miejsca w najlepszej szesnastce turnieju.
Reporter TVP Sport Szymon Borczuch w rozmowie z Hrycaniukiem porównał wyczyn Polaków do przeskoczenia Wielkiego Muru Chińskiego. Nasz reprezentant odparł, że legendarnej budowli jeszcze z kolegami nie odwiedził.
- Po fajnych wydarzeniach, jakie miały miejsce, powiedzieliśmy sobie że na wycieczki mamy jeszcze czas. Nie wiemy jak wielki jest ten chiński mur, ale na ten na boisku był wysoki. My na niego wskoczyliśmy i wygraliśmy, choć ciężko było przepychać się pod koszem z bardzo wysokimi Chińczykami. Jesteśmy ogromnie dumni z naszej drużyny, bo przetrwaliśmy ciężkie momenty i dowieźliśmy zwycięstwo do końca - podkreślił gracz Arki Gdynia.
ZOBACZ WIDEO Serie A. Skromna wygrana AC Milan. Krzysztof Piątek zmarnował dobre okazje [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Niezwykle zacięte i nerwowe końcowe fragmenty czwartej kwarty, a także dogrywka, to w dużej mierze celowe faule obu ekip i rzuty osobiste kolejnych zawodników.
- Powiem szczerze że stając na linii rzutów wolnych serce drżało - przyznał Hrycaniuk w rozmowie z TVP Sport. - Starałem się jednak, żeby myśli były gdzie indziej, niż z wrzeszczącymi kibicami. Cieszę się, że udało mi się trafić i pomóc drużynie - dodał.
Czytaj także:
- Mateusz Ponitka superstar. Pokonał Chiny, sędziów i własne słabości
- Skruszyli chiński mur! Oceny dla Polaków za mecz z Chinami
Co myślał sobie doświadczony środkowy w trudnych momentach, gdy Polacy musieli grać nie tylko przeciwko rywalom i kibicom, ale też przeciwko sędziom?
- Wierzyłem, że mamy ich na wyciągnięcie ręki. Przez większość meczu prowadziliśmy. Wiedziałem, że przyjdzie ciężki moment, ale zagranie Mateusza Ponitki które dało nam remis dodało nam sił na jeszcze trzy dogrywki. Przetrwanie tych trudnych chwil to zasługa naszych charakterów, zażyłości i atmosfery w kadrze -stwierdził Hrycaniuk.
- Pewnie to nasz najlepszy mecz pod wodzą Mike'a Taylora. Nie ma co ukrywać, że to nasz największy do tej pory sukces - podsumował 7-krotny mistrz Polski.
W swoim trzecim spotkaniu na MŚ w koszykówce Polacy zmierzą się z drużyną Wybrzeża Kości Słoniowej, która do tej pory przegrała zarówno z Wenezuelą, jak i z Chinami.