Mistrzostwa świata w koszykówce: Polska - Hiszpania. Michał Chyliński: Szansa na wynik z kosmosu

Koszykarze polskiej kadry na MŚ Chiny 2019 zagrają w ćwierćfinale z Hiszpanią. Rywal trudny, ale przy rozegraniu najlepszego meczu w ostatnich latach do przejścia - tak przekonuje były kadrowicz, Michał Chyliński.

Krzysztof Gieszczyk
Krzysztof Gieszczyk
koszykarze reprezentacji Polski WP SportoweFakty / ROMAN PILIPEY / Na zdjęciu: koszykarze reprezentacji Polski
Polacy na zakończenie drugiej fazy grupowej przegrali z Argentyną (więcej informacji TUTAJ >>). To oznacza, że w walce o wejście do strefy medalowej zagramy z Hiszpanią. Ta drużyna nigdy nam nie pasowała, o czym przekonacie się z tych wyliczeń - TUTAJ >>.

W ostatnich latach graliśmy z nimi dwukrotnie na turniejach i dwa razy przegraliśmy - na ME w 2009 i 2015 roku. O tym pierwszym meczu pamięta 33-letni Michał Chyliński, koszykarz Stali Ostrów, w przeszłości reprezentant Polski.

Michał Chyliński, były reprezentant Polski: Pamiętam, pamiętam mecz z 2009 roku, z hali w Łodzi. Teraz mieliśmy do wyboru Serbię i Hiszpanię. Bez znaczenia, z jednym i drugim zespołem byłoby ciężko. To już najlepsza ósemka na świecie, nie ma co kalkulować. Jeśli mamy wejść do strefy medalowej, co byłoby największym sukcesem polskiej koszykówki, to trzeba bić najlepszych. Na ME w 2015 roku chłopacy z kadry pokazali, że można grać z Hiszpanią (po 3 kwartach był remis, cały mecz 1/8 finału Polacy przegrali 66:80 - dop. red.).

CZYTAJ TAKŻE Mistrzostwa świata w koszykówce. Koniec pięknej serii Polaków. Byliśmy prawie przez rok niepokonani!

ZOBACZ WIDEO Eliminacje Euro 2020. Zgrzyt na konferencji prasowej! Krychowiak skonsternowany. Wkroczył rzecznik reprezentacji!

Na Eurobaskecie w 2009 roku - kiedy przegraliśmy 68:90 - kiedy pan wystąpił w kadrze narodowej, też pokazaliście fragmentami, że można toczyć wyrównaną walkę z Hiszpanami.

Pamiętam przede wszystkim, że rywale byli drużyną, z którą ciężko było bić się kosz za kosz. Mieli tak wielką siłę w ataku, że w końcu nie mieliśmy nic do powiedzenia. Odstawaliśmy w każdym elemencie. Hiszpania jest taką ekipą, że jak pozwoli im się grać, to ciężko ich zatrzymać w ataku. Przekonała się o tym Serbia. Trzeba grać mocno i fizycznie, nie wolno pozwolić im łatwo „wejść” w mecz. Tak zrobili Włosi w Chinach - przegrali 60:67, ale wynik był niski, nie pozwolili Hiszpanom zdobywać łatwo punktów. Jeśli zaczną się czuć pewnie na parkiecie, jeśli zaczną grać tą swoją hiszpańską koszykówkę, kiedy dzielą się mocno piłką, to wtedy robi się duży problem.

Zaniepokoił pana styl przegranej z Argentyną?

Nasz ostatni i najbliższy rywal prezentują podobny styl gry. Są świetnie przygotowani technicznie, pozwoliliśmy im grać i od razu zrobiło się nieprzyjemnie dla nas. Myślę jednak, że to był najsłabszy mecz Polaków na turnieju. Chłopacy stracili wiele sił, żeby awansować. Chcąc pokonać Hiszpanię, trzeba zagrać najlepszy mecz nie tylko na tych mistrzostwach, ale w ostatnich paru latach.

Na kogo zwracać uwagę szczególną w zespole rywali?

Ciężko kogoś wskazać. Trzeba się skoncentrować na zatrzymaniu zespołu, a nie poszczególnych koszykarzy. W Hiszpanii grają takie nazwiska, że każdy może zdobyć 20 punktów. Skupianie się na jednym czy dwóch zawodnikach nie miałoby sensu. Trener Taylor przygotuje nas na cały zespół rywali, co łatwe nie będzie, ale kiedy mamy z nimi wygrać, jak nie teraz?

Wydawało się, że Serbia jest na fali i niemal nie do pokonania, tymczasem przegrała w grupie z Hiszpanami 69:81. Pana zaskoczył ten wynik?

Byłem zaskoczony formą Serbii w tym meczu. Oglądałem wcześniej mecz Hiszpanów z Włochami (więcej informacji o tym meczu - TUTAJ >>), nasi wtorkowi rywale nie wyglądali najlepiej. Gdybym miał obstawiać, to stawiałbym na Serbię, także jako faworyta do złota na MŚ. Widać jednak, że Hiszpanie łatwo ich pokonali, choć dla nas to bez znaczenia. Jedni i drudzy są dla nas rywalem z najwyższej półki.

Kto się panu najbardziej podoba spośród Hiszpanów?

Jest Hernangomez, on mi się rzucił w oczy, ale przede wszystkim jest Rubio. On to wszystko napędza, widać, że jest kluczowym graczem i generałem, a wszystkie akcje zaczynają się od niego. Mamy jeszcze Marca Gasola, mistrza NBA, który potrafi sam wygrać mecz.

Nie obawia się pan, że jeśli spotkanie rozpocznie się nie po myśli kadrowiczów, to nie znajdą w sobie wystarczająco dużo determinacji, żeby gonić rywala, skoro już osiągnęli wynik ponad stan?

Nie szukajmy dziury w całym. Chłopacy już osiągnęli wielki sukces, będą chcieli pójść za ciosem. Znam większość z tych zawodników, wiem, że to są ludzie z ogromnym charakterem i widzą szansę na zrobienie wyniku z kosmosu. Na pewno będą gotowi do walki od początku.

CZYTAJ TAKŻE Mistrzostwa świata w koszykówce. Mike Taylor uspokaja: Będziemy gotowi na ćwierćfinał

Czy Polacy pokonają Hiszpanię i awansują do półfinału MŚ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×