Czesi wygrali, bo mieli genialne trio - Tomas Satoransky, Vojtech Hruban i Jaromir Bohacik zdobyli 20 i więcej punktów. Dodatkowo wykorzystali aż 13 z 24 oddanych rzutów z dystansu.
Wymienieni wyżej zawodnicy zdobyli łącznie aż 67 punktów. Bohacik, który był "najgorszy" w tym gronie, miał ich 21, trafiając pięciokrotnie z dystansu. Hruban dołożył 12 zbiórek, a Satoransky 12 asyst.
Zobacz także. Mistrzostwa świata w koszykówce. Serbia - USA. Amerykanie przegrywają drugi mecz z rzędu, rewelacyjny Bogdan Bogdanović
Podopieczni Mike'a Taylora doskonale weszli w mecz, a po akcji 2+ Adama Waczyńskiego prowadzili 15:6. Szybki czas dla rywali przyniósł im znakomity efekt, bowiem po dwóch minutach gry i serii 10:0 objęli prowadzenie.
Po wymianie ciosów i bardzo dobrych minutach Damiana Kuliga, Polacy ponownie zdołali odskoczyć. Dobry fragment w defensywie i "trójka" Łukasza Koszarka sprawiły, że było 32:26. Niestety ponownie przytrafił nam się przestój i to dramatyczny. Czesi trafili trzy szybkie rzuty zza łuku (w pierwszej połowie mieli 8/12 w tym elemencie), zaliczyli fragment 17:1 i wypracowali sobie dwucyfrową przewagę.
ZOBACZ WIDEO "Druga Połowa". Rozżalony Lewandowski źle wykorzystywany w kadrze? "Nie mógł grać jak typowy napastnik"
Z szatni wyszliśmy z jasnym celem - dwie "trójki" trafił Waczyński, kolejne dołożyli Aaron Cel oraz Mateusz Ponitka, a straty zmalały do zaledwie punktu. Czesi odpowiedzieli dwoma takimi trafieniami, ale to Polacy byli w natarciu, bo doskonałe asysty rozdawał A.J. Slaughter. Gdy ten zdołał jeszcze "wykiwać" Balvina Biało-Czerwoni prowadzili 63:62.
Slaughter był najważniejszą postacią w naszej reprezentacji w kluczowej kwarcie. Trafiał, kreował pozycję, ale Czesi niestety dalej niemal nie mylili się z dystansu. Trzy minut przed końcem akcją 2+ popisał się Ondrej Balvin, a kolejną "trójkę" dołożył Vojtech Hruban.
W końcówce niestety Biało-Czerwoni nieco stanęli w ataku, a przy ważnym rzucie (celnym!) zza łuku Waczyńskiego sędziowie odgwizdali aut. Czesi spokojnie trafiali z linii rzutów wolnych i mogli cieszyć się z sukcesu.
To nie był zły mecz Polaków. 22 punkty, 4 zbiórki i 4 asysty wywalczył Waczyński, Slaughter do 12 "oczek" dołożył 10 asyst. Biało-Czerwoni mieli 45 procent skuteczności w rzutach z dystansu, ale na Czechów to i tak okazało się za mało.
Zobacz także. Mistrzostwa świata w koszykówce. Wszystkie bilety do Tokio rozdane. Siedem drużyn z pewnym awansem na IO 2020
Swój ostatni mecz na turnieju w Chinach Polacy rozegrają w sobotę. W pojedynku o 7. miejsce Biało-Czerwoni zmierzą się z reprezentacją USA. Początek meczu o godzinie 10:00.
Polska - Czechy 84:94 (23:23, 12:20, 28:21, 21:30)
Polska: Adam Waczyński 22, Damian Kulig 12, A.J. Slaughter 12, Mateusz Ponitka 11, Adam Hrycaniuk 9, Aaron Cel 9, Karol Gruszecki 4, Łukasz Koszarek 3, Michał Sokołowski 2, Aleksander Balcerowski 0.
Czechy: Vojtech Hruban 24 (12 zb), Tomas Satoransky 22 (12 as), Jaromir Bohacik 21, Martin Peterka 9, Ondrej Balvin 9, Pavel Pumprla 5, Jakub Sirina 3, Patrik Auda 1, Blake Schilb 0, Martin Kriz 0, Lukas Palyza 0.