Suzuki Superpuchar. Moc Anwilu sięga nieba - mistrz z pierwszym trofeum

PAP/EPA / Tomasz Wojtasik / Na zdjęciu: Chris Dowe (Anwil) oraz Daniel Szymkiewicz (Stal)
PAP/EPA / Tomasz Wojtasik / Na zdjęciu: Chris Dowe (Anwil) oraz Daniel Szymkiewicz (Stal)

Mistrz Polski w wielkiej formie. Anwil Włocławek pokazał moc i zgarnął pierwsze trofeum w sezonie 2019/2020. W Kaliszu podopieczni Igora Milicicia pokonali BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 95:66 zgarniając trofeum imienia Adama Wójcika

Anwil pokazał, że w tym sezonie będzie bestią, którą naprawdę ciężko będzie ugryźć. Ostrowianie robili co mogli, a mistrz Polski był i tak drużyną z zupełnie innego poziomu.

Mistrz pokonał zdobywcę Pucharu Polski różnicą aż 29 "oczek". Włocławianie wykorzystali 18 z 35 rzutów zza łuku. "Rottweilery" mogą okazać się drużyną nie do ugryzienia w nowym sezonie Energa Basket Ligi.

Zobacz także. Takiej gwiazdy dawno w Polsce nie było. Tony Wroten wchodzi do gry

"Stalówka" od początku miała duży problem z Ricky Ledo - ten zaczął od trzech celnych rzutów zza łuku, a Anwil w ataku był nie do zatrzymania. W pierwszej kwarcie włocławianie zdobyli 27 punktów. Podopieczni Jacka Winnickiego również trafiali jednak z dystansu, a to pozwoliło im trzymać dystans.

W drugiej ostrowianie dołożyli mocną defensywę, a mistrzowie Polski zatracili łatwość zdobywania punktów. Podłamać graczy BM Slam Stali mógł jednak rzut Rolandsa Freimanisa, który trafił niemal z połowy boiska równo z końcową syreną pierwszej połowy.

Po zmianie stron ostrowianie szarpali, zdołali dojść Anwil na sześć "oczek", ale potencjał rywala raz jeszcze dał znać o sobie. Trzecią część "trójkami" zakończyli Szymon Szewczyk i Tony Wroten, a to był dopiero początek...

Decydująca część to koncert ekipy Igora Milicicia. Raz za razem kosz rywali dziurawił Chase Simon, a gracze Anwilu w czwartej kwarcie siedmiokrotnie trafili zza linii 6,75 (cztery takie rzuty trafił wspomniany Simon) i zdobyli łącznie aż 31 punktów pieczętując triumf.

Zobacz także. EBL. Chase Simon: Anwil był najlepszą opcją. Pod względem sportowym i finansowym

Statuetkę MVP odebrał Szewczyk, który zaliczył 12 "oczek" trafiając 4 z 5 prób z dystansy. Simon i Ledo zaliczyli po 22 punkty - ten drugi dołożył do tego 6 asyst i 5 zbiórek. Anwil to potwór o niesamowitej mocy i rotacji. Milicić ma pełen komfort pracy z drużyną o niesamowitym potencjale.

Gracze BM Slam Stali dali z siebie ile mogli. Wynik mógł być lepszy gdyby nie słaba czwarta kwart i... przestrzelonych 18 rzutów wolnych. Na pewno więcej musi dać Omar Calhoun. Nieźle wyglądają podkoszowi Nikola Jevtović i Yancy Gates, chociaż amerykański center najbardziej z tego meczu zostanie zapamiętany tym, że w kontrze dał się złapać kapitalnym blokiem Wrotenowi.

W poprzednim sezonie po trofeum sięgnął Polski Cukier Toruń, który pokonał w Gnieźnie Anwil 72:68.

ZOBACZ WIDEO MŚ w koszykówce. Polacy zagrali świetny turniej! Czas na igrzyska olimpijskie? "To będzie piekielnie trudne zadanie"

Anwil Włocławek - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 95:66 (27:22, 17:10, 20:23, 31:11)

Anwil: Chase Simon 22, Ricky Ledo 22, Szymon Szewczyk 12, Tony Wroten 10, Milan Milovanović 9 (10 zb), Chris Dowe 8, Rolands Freimanis 6, Krzysztof Sulima 4, Michał Sokołowski 2, Jakub Karolak 0, Igor Wadowski 0, Adam Piątek 0.

BM Slam Stal: Przemysław Żołnierewicz 12, Paulius Dambrauskas 10, Nikola Jevtović 10, Jay Threatt 10, Yancy Gates 7, Daniel Szymkiewicz 7, Omar Calhoun 6, Jarosław Mokros 4, Jakub Garbacz 0, Grzegorz Surmacz 0, Szymon Ryżek 0.

Komentarze (16)
avatar
Tańczący z łopatą
26.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Prężcie dalej muskuły anwilowcy :D Aż dziw, że defibrylator się nie popłakał z zachwytu. Czytaj całość
avatar
Laroslaw
26.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Już po tym jednym meczu widać że mamy zespół na miarę Śląska z pod znaku Zeptera. Chyba nawet Asseco nie było tak nieosiągalne jak oni. Czytaj całość
avatar
spidermarx
26.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Moc anwilu ogromna. Tylko ten zespół został zbudowany na LM a nie plk. Całą ich siłę zweryfikują puchary. 
avatar
Ar3k87
26.09.2019
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Z całym szacunkiem dla Pana Szymona, ale MVP nie powinno trafić akurat w jego ręce. Znów pseudo promocja polskich zawodników. Oni tego nie potrzebują ci pokazały ostatnie mistrzostwa. 
avatar
Asphodell
25.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Po przerwie miazga. O ile jeszcze w 3 kwarcie Stal się trzymała i ostrzyłem sobie zęby na niespodziankę, tak już czwarta to była rzeź i egzekucja. Nikt w EBL nie podskoczy Anwilowi, chociaż po Czytaj całość