Po trzech kolejkach Polpharma Starogard Gdański jest jedną z trzech drużyn bez odniesionego zwycięstwa. W tym gronie są także BM Slam Stal i Legia Warszawa, czyli dwie drużyny, które w ostatnim sezonie były w fazie play-off.
Kociewskie Diabły, które dysponują najmniejszym budżetem w całej lidze, przegrały z Anwilem Włocławek, PGE Spójnią Stargard i ostatnio z Treflem Sopot.
Mecz w Ergo Arenie wlał jednak nadzieję w serca kibiców, że drużyna jest w stanie rywalizować z lepszymi od siebie. Polpharma była o krok od pokonania Trefla. Sopocianie wygrali dopiero po dogrywce (95:91).
[b]ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Fatalna nawierzchnia na Stadionie Narodowym. Glik unikał odpowiedzi. "Już raz pan od murawy mnie zrugał"[b]
[/b][/b]
Zobacz także: EBL. Słaby Stelmet. Żan Tabak odesłany do szatni. Chorwat tłumaczy swoje zachowanie
- Mamy bilans 0:3, ale widzę postęp w porównaniu do ostatniego spotkania. Lepiej wyglądała nasza organizacja gry w ataku. W obronie też prezentowaliśmy się lepiej, wymusiliśmy kilka strat na rywalach. Zawodnikom podoba się defensywa na całym parkiecie, nakręcają się tym. Ten mecz to powiew optymizmu przed kolejnymi spotkaniami w lidze - twierdzi trener Marcin Lichtański.
Szkoleniowiec Polpharmy ma ogromny problem na pozycjach "dwa" i "pięć". Te pozycje są najsłabiej obsadzone. Kiepsko prezentują się Darnell Edge i środkowy Carl Engstrom. Notowania obu zawodników są bardzo słabe i niewykluczone, że na dniach klub się z nimi pożegna.
- Darnell bardzo się stara, ale nie wiem, czy poziom PLK jest dla niego odpowiedni. Największym jego problemem jest to, że boi wziąć się odpowiedzialność na swoje barki. Waha się przed oddaniem rzutu. Na treningach tego nie robi i trafia, a w meczach ma z tym problem. Carl też jest profesjonalistą, ale brakuje mu fizyczności. Center Trefla ostatnio go po prosto zmiótł spod kosza - tłumaczy Lichtański.
- Myślę, że zaczniemy wygrywać - przekonuje szkoleniowiec Kociewskich Diabłów, który nie ukrywa, że zespół potrzebuje doświadczonego strzelca. Takiego, który zapewniłby odpowiednią liczbę punktów. Z naszych informacji wynika, że ostatnio sondowano temat powrotu Tre Busseya. W zeszłym sezonie był jedną z gwiazd EBL. Amerykanin gra obecnie w Katarze i do Polski nie wróci.
- Zadałem jedno pytanie o Tre i wszystko poszło w świat - śmieje się Lichtański. - Każdy to widzi, że jest dziura na tej pozycji. Chciałbym mieć doświadczonego zawodnika. To by wiele zmieniło w naszej grze - dodaje.
Polpharma w najbliższej kolejce zagra u siebie z GTK Gliwice.
Zobacz także: EBL. Keith Hornsby: Nie nazywajcie mnie bohaterem. Nie myślę o grze w NBA (wywiad)