Tokio 2020. Turniej kwalifikacyjny do igrzysk nie odbędzie się w Polsce. Powodem pieniądze

WP SportoweFakty / ROMAN PILIPEY / Na zdjęciu: koszykarze reprezentacji Polski
WP SportoweFakty / ROMAN PILIPEY / Na zdjęciu: koszykarze reprezentacji Polski

Turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich nie zostanie zorganizowany w Polsce. Na przeszkodzie stanął brak środków finansowych. PZKosz musiałby dysponować budżetem wynoszącym 14 milionów złotych.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze kilka tygodni temu wszystko wskazywało na to, że PZKosz będzie składał aplikację do organizacji turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. Takie deklaracje składał prezes krajowej federacji, Radosław Piesiewicz. Od początku było wiadomo, że wiąże się to z dużymi wydatkami. Dlatego władze PZKosz szukały sponsorów gotowych zaangażować się w ten projekt.

- Bardzo wysoka jest wpłata wstępna. To 2 300 000 franków szwajcarskich. Mimo naszych starań nie uda nam się uzbierać takich środków. Budżet musi wynieść 14 milionów złotych - powiedział Piesiewicz cytowany przez TVP Sport. Z tego powodu Polska zrezygnowała ze starań o organizację jednego z turniejów kwalifikacyjnych do igrzysk olimpijskich.

O awans na IO walczyć będą 24 drużyny, w tym reprezentacja Polski. Uczestników imprezy w Tokio wyłonią cztery turnieje kwalifikacyjne, które odbędą się w dniach 23-28 czerwca. W każdym z nich rywalizować będzie po sześć zespołów, a awans wywalczy tylko zwycięzca.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #9: Artur Mikołajczewski. Powrót z zaświatów

Oprócz Polski o prawo gry na igrzyskach walczyć będą drużyny Czech, Litwy, Serbii, Grecji, Włoch, Niemiec, Rosji, Chorwacji, Słowenii, Turcji, Angoli, Tunezji, Senegalu, Wenezueli, Portoryko, Dominikany, Brazylii, Kanady, Meksyku, Urugwaju, Nowej Zelandii, Korei Południowej oraz Chin.

Awans na igrzyska zapewnione mają już drużyny Hiszpanii, Francji, USA, Argentyny, Australii, Nigerii, Iranu oraz Japonii.

Zobacz także:
EBL. Martynas Paliukenas na ratunek Polpharmie Starogard Gdański
NBA. Wyróżnienia za 2. tydzień bezdyskusyjne. Davis i Antetokounmpo zdystansowali resztę stawki