EBL. Genialny finisz Legii zakończył serię Kinga, Michał Michalak ponownie wielki

PAP / Marcin Obara / Na zdjęciu: Michał Michalak
PAP / Marcin Obara / Na zdjęciu: Michał Michalak

Rozpędzony King Szczecin chciał w Warszawie przedłużyć serię zwycięstw, a szóstą z rzędu wygraną wypuścił w ostatnich dwóch minutach. Legia wygrała 95:87, znakomite zawody rozegrał Michał Michalak, a coraz bardziej zaskakuje Przemysław Kuźkow.

Zespołowa gra Kinga dawała znakomity efekt, bowiem w trzeciej kwarcie goście prowadzili różnicą nawet 13 "oczek".

Legia długo goniła, żeby dwie minuty przed końcem dopaść rywali, którzy w końcówce popełniali stratę za stratą i ostatecznie musieli pogodzić się z porażką.

29 punktów zaliczył Michał Michalak, który trafił aż siedmiokrotnie z dystansu! Coraz pewniej natomiast na parkietach Energa Basket Ligi czuje się Przemysław Kuźkow, który miał ogromny wkład w niedzielny triumf stołecznej ekipy.

ZOBACZ WIDEO: KSW 51. Krystian Kaszubowski niezadowolony po walce. "Niby wygrałem ale nie wyglądało to dobrze"

Zobacz także. EBL. Poważna kontuzja Amerykanina. Legia Warszawa nie będzie miała pożytku z A.J. Englisha

Pierwsza kwarta miała swojego jednego, wielkiego bohatera - był nim Michalak, który w samej tej części zaliczył aż 16 punktów! To dzięki niemu Legia zaczęła od prowadzenia 13:6. King miał jednak więcej opcji w ataku, dzięki czemu szybko doszedł gospodarzy.

Szczecinianie znakomicie rzucali z dystansu - w pierwszej połowie wykorzystali 9 z 12 rzutów zza łuku. Legia nie była jednak dłużna - również trafiła dziewięciokrotnie za trzy punkty (przy 16 próbach).

Drugą połowę podopieczni Tane Spaseva rozpoczęli fatalnie i przez pięć minut nie zdołali zdobyć punktu.Po drugiej stronie szalał z kolei Ben McCauley i King prowadził 61:48. Szybka przerwa dla szkoleniowca Legii odmieniła jednak mecz.

Gospodarze odpowiedzieli serią 11:0, odważnie grał Kuźkow - 20-latek drugi raz zakończył kwartę "trójką" równo z syreną i na decydującą część King wychodził mając trzy "oczka" zaliczki.

"Legioniści" nie mieli sposobu na zatrzymanie McCauley'a. Ten trafiał zza łuku, ogrywał rywali pod koszem - grał koncertowo, a jego zespół cztery minuty przed końcem prowadził 85:78. Wtedy jednak zaczął się dramat Kinga.

Kolejny rzut z dystansu trafił Kuźkow, a gdy swoją "trójkę" dołożył Filip Matczak gospodarze dwie minuty przed końcem objęli prowadzenie 86:85. Mindaugas Budzinauskas poprosił o przerwę, ale jego podopieczni nie zdołali się pozbierać. Katem Kinga był Michalak, który przymierzył zza łuku, a goście nie byli w stanie odpowiedzieć popełniając trzy straty z rzędu.

McCauley zakończył pojedynek z 23 punktami i 9 zbiórkami. Wykorzystał 10 z 12 rzutów z gry. Ponownie skuteczny był Paweł Kikowski. King zaczął trafiać z dystansu (13/22 w tym pojedynku), ale do przedłużenia serii zwycięstw to nie wystarczyło.

Gwiazdą meczu był Michalak, ale coraz więcej uwagi zwraca na siebie 20-letni Kuźkow, który tym razem uzbierał 13 "oczek", trafiając trzy rzuty z dystansu. Młody rzucający nie boi się niczego. Gra odważnie i wykorzystuje to, co dostaje - tak od trenera, jak i od defensywy rywali.

Zobacz także. EBL. Z samolotu na badania. Na debiut Shawna Jonesa w Anwilu trzeba poczekać

Legia Warszawa - King Szczecin 95:87 (25:25, 23:24, 19:21, 28:17)

Legia: Michał Michalak 29, Filip Matczak 15, Przemysław Kuźkow 13, Jakub Nizioł 11, Drew Brandon 10, Michael Finke 5, Szymon Kiwilsza 4, Patryk Nowerski 4, Sebastian Kowalczyk 4, Adam Linowski 0, Dawid Sączewski 0.

King: Ben McCauley 23, Paweł Kikowski 20, Dustin Ware 16, Jakov Mustapić 14, Cleveland Melvin 10 (10 zb), Thomas Davis 4, Mateusz Bartosz 0, Adam Łapeta 0, Dominik Wilczek 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 22 19 3 2097 1806 41
2 Polski Cukier Start Lublin 22 17 5 1867 1716 39
3 Anwil Włocławek 22 17 5 2078 1837 39
4 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 22 14 8 1765 1655 36
5 Arriva Polski Cukier Toruń 20 15 5 1755 1583 35
6 Trefl Sopot 22 12 10 1786 1792 34
7 WKS Śląsk Wrocław 22 11 11 1910 1861 33
8 King Szczecin 22 11 11 1834 1848 33
9 PGE Spójnia Stargard 22 10 12 1724 1772 32
10 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 22 10 12 1772 1746 32
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 21 10 11 1839 1847 31
12 HydroTruck Radom 22 9 13 1711 1790 31
13 Tauron GTK Gliwice 22 7 15 1857 1973 29
14 Legia Warszawa 22 5 17 1773 1976 27
15 MKS Dąbrowa Górnicza 23 4 19 1808 2135 27
16 SKS Starogard Gdański 22 4 18 1776 2015 26
Źródło artykułu: