Nowojorczycy spotkali się z Jasonem Kiddem i oferowali mu 19 milionów dolarów za trzy lata gry na wschodnim wybrzeżu USA. Parafowanie umowy z doświadczonym rozgrywającym miało być pierwszym krokiem w celu sprowadzenia do Nowego Jorku LeBrona Jamesa bądź innego zawodnika z absolutnego szczytu ligi. Wielu z nich będzie dostępnych w lato 2010 roku.
Mówiło się, że Kidd z chęcią zagrałby w Atlantic Division. Dallas nie zamierzali jednak pozbywać się swojego podstawowego gracza i cały czas powtarzali, że zatrzymanie 36-latka jest dla nich priorytetem. Mieli w tym względzie przewagę nad Knicks, którzy oferowali Kiddowi mniejsze pieniądze. Wydaje się, że kluczowe okazały się rozmowy zawodnika z ekscentrycznym właścicielem Mavs Markiem Cubanem, które odbyły się w piątek.
Kidd to jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w lidze NBA. Na swoim koncie ma 1107 spotkań (więcej ma tylko Shaq O'Neal), w których zdobywał średnio 13,8 punktu, 9,2 zbiórki i 6,7 zbiórki. Na swojej kilkunastoletniej karierze aż 103 razy notował triple-double.
Przypomnijmy, że Dallas Mavericks złożyli poważną ofertę Marcinowi Gortatowi, który miałby w Teksasie zarabiać ponad 5 milionów dolarów za sezon. Polak jest zastrzeżonym wolnym agentem, więc ostatnie słowo należeć będzie do Orlando Magic. Mówi się jednak coraz głośniej, że klub z Florydy nie będzie za wszelką cenę zatrzymywać Polskiego Młota w swoich szeregach. Zwłaszcza, jeśli oferta Mavs będzie przekraczała 5 milionów dolarów za sezon.