EBL. Anwil zrobił swoje, Robert Johnson z kolejną "trzydziestką"

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Michał Sokołowski
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Michał Sokołowski

Skazywany na pożarcie MKS Dąbrowa Górnicza walczył dzielnie we włocławskiej Hali Mistrzów. Robert Johnson znów był wielki, ale to Anwil mógł cieszyć się wygranej 112:88.

Anwil miał ułatwione zadanie, bo MKS do Włocławka przyjechał mocno przetrzebionym składem. Pomimo tego podopieczni Michała Dukowicza walczyli dzielnie.

Mistrzowie Polski złamać dąbrowian nie potrafili przez półtora kwarty - potem maszyna ruszyła i włocławianie mieli nawet 30 punktów przewagi.

Gości w grze trzymali Robert Johnson i Bryce Douvier. Pierwszy uzbierał 31 punktów, 9 zbiórek i 8 asyst, drugi dołożył 23 "oczka". Udany powrót do drużyny zaliczył z kolei Patryk Wieczorek.

Zobacz także. EBL. BM Slam Stal demoluje w czwartej kwarcie, GTK nie odczarowało swojej Areny

"Rottweilery" miały odnieść pewne zwycięstwo i ostatecznie tak się stało, ale mistrzowie Polski musieli się spiąć. MKS nie miał nic do stracenia, zaczął od dwóch "trójek" Douviera i trzymał dystans.

W połowie drugiej kwarty w Hali Mistrzów zapanowała lekka konsternacja, gdy rzucie Johnsona MKS prowadził 31:26. Bardzo dobrze w ataku grał Rolands Freimanis, a Anwil przed przerwą zdołał zaliczyć serię 14:2, dzięki której przejął pełną kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie.

Podopieczni Igora Milicicia ostatecznie złamali rywali w trzeciej kwarcie. Na dystansie przełamał się w końcu Ricky Ledo, a kontry skutecznie kończył Michał Sokołowski. MKS dodatkowo miał olbrzymie problemy ze skutecznością Anwil wypracował sobie 26 punktów przewagi.

Włocławianom do końca nic już nie groziło - w końcówce prowadzili już nawet 110:78, ale MKS do końca powalczył o najmniejszy możliwy wyrok i dzięki serii dziesięciu punktów z rzędu końcowy rezultat nie wygląda tak źle.

Anwil trafił piętnaście razy zza linii 6,75 i pomimo aż 18 strat z łatwością przekroczyli 100 punktów. Najskuteczniejszym graczem mistrzów Polski okazał się Sokołowski, który uzbierał 18 "oczek" wykorzystując (m.in. 4/6 z dystansu).

Zobacz także. EBL. Enea Astoria Bydgoszcz wypunktowała słabą Polpharmę Starogard Gdański

Anwil Włocławek - MKS Dąbrowa Górnicza 112:88 (23:19, 33:25, 26:12, 30:32)

Anwil: Michał Sokołowski 18, Ricky Ledo 17, Rolands Freimanis 15, Shawn Jones 12, Jakub Karolak 12, Krzysztof Sulima 9, Chris Dowe 8, Tony Wroten 6, Chase Simon 5, Szymon Szewczyk 5, Igor Wadowski 3, Adam Piątek 2.

MKS: Robert Johnson 31, Bryce Douvier 23, Patryk Wieczorek 14, Filip Put 9, Marek Piechowicz 5, Michael Fraser 2, Konrad Dawdo 2, Darrell Harris 2.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 22 19 3 2097 1806 41
2 Polski Cukier Start Lublin 22 17 5 1867 1716 39
3 Anwil Włocławek 22 17 5 2078 1837 39
4 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 22 14 8 1765 1655 36
5 Arriva Polski Cukier Toruń 20 15 5 1755 1583 35
6 Trefl Sopot 22 12 10 1786 1792 34
7 WKS Śląsk Wrocław 22 11 11 1910 1861 33
8 King Szczecin 22 11 11 1834 1848 33
9 PGE Spójnia Stargard 22 10 12 1724 1772 32
10 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 22 10 12 1772 1746 32
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 21 10 11 1839 1847 31
12 HydroTruck Radom 22 9 13 1711 1790 31
13 Tauron GTK Gliwice 22 7 15 1857 1973 29
14 Legia Warszawa 22 5 17 1773 1976 27
15 MKS Dąbrowa Górnicza 23 4 19 1808 2135 27
16 SKS Starogard Gdański 22 4 18 1776 2015 26

ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"

Źródło artykułu: