Gdyby ktoś przed sezonem powiedział, że King Szczecin i BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski nie zagrają w finałowym turnieju o Puchar Polski, to zostałby najprawdopodobniej uznany za szaleńca.
Obie ekipy deklarowały walkę o jak najwyższe cele, tymczasem po pierwszej części rozgrywek muszą się martwić o bycie w pierwszej "ósemce".
Zobacz także: EBL. Ivan Almeida: Anwil dzwonił do mojego agenta. Temat szybko się urwał
W Warszawie wystąpi za to HydroTruck Radom, który jest rewelacją tego sezonu. Trener Robert Witka wyciąga maksimum z tego składu, którym dysponuje. Radomianie grają niezłą koszykówkę i mają bilans 8:7. Gra w Pucharze Polski to wielki sukces polskiego szkoleniowca, zwłaszcza że w zespole ma tylko jednego środkowego (Adriana Boguckiego).
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: skandal podczas biegu. Klepnął dziennikarkę w pośladki
W Arenie Ursynów zagrają także Stelmet Enea BC Zielona Góra, Polski Cukier Toruń, Anwil Włocławek i Asseco Arka Gdynia, czyli zespoły, które w maju i czerwcu powalczą o mistrzostwo Polski. Stawkę uzupełniają Start Lublin, Trefl Sopot i gospodarze Legia Warszawa.
Warszawski zespół, decyzją organizatorów, będzie rozstawiony w losowaniu. Decyzja jest mało zrozumiała, bo po pierwsze, Legia fatalnie radzi sobie w rozgrywkach Energa Basket Ligi (tylko trzy zwycięstwa w piętnastu meczach - ostatnie miejsce w tabeli), po drugie, jej mecze w dwóch ostatnich latach nie gromadziły w Arenie Ursynów dużej frekwencji na trybunach.
Ostatnią niewiadomą pozostaje czwarta drużyna rozstawiona. Pewne tego miana są już Legia, Stelmet i Polski Cukier. Walczą o to Start, Anwil i Arka. W najkorzystniejszej sytuacji są lublinianie. Jeśli wygrają z Astorią w sobotę, to zapewnią sobie rozstawienie. Anwil musi liczyć na ich wpadkę i samemu wygrać w derbach z Polskim Cukrem.
Zobacz także: EBL. Łukasz Kolenda: Opinie kibiców nie mają wpływu na to, co mam w głowie