Kolejny świetny występ Jarosława Zyskowskiego. Polak był najlepszym zawodnikiem Stelmetu Enea BC Zielona Góra w czwartkowym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław (83:78).
Koszykarz w 23 minuty zdobył 20 punktów, trafiając 6 z 10 rzutów z gry i 4 z 5 osobistych. Znów pokazał swoją wszechstronność. Trafiał z dystansu, po penetracjach i po grze tyłem do kosza.
Zobacz także: EBL. Łukasz Kolenda: Opinie kibiców nie mają wpływu na to, co mam w głowie
W rozmowie z Tomaszem Jankowskim z "Polsatu Sport" przyznał, że latem sporo pracuje ze swoim ojcem Jarosławem, który w przeszłości był znakomitym koszykarzem.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. "Kurczę, co ona zrobiła?". Piotr Małachowski dostał niesamowite wsparcie
- Dużo ćwiczymy gry tyłem do kosza. To element, po którym jest spore pole do manewru. Cały czas poprawiam tę kwestię. Gra przodem do kosza? Tak gram praktycznie od początku kariery. Z roku na rok jestem coraz bardziej doświadczony - powiedział skrzydłowy Stelmetu Enea BC.
Zyskowski ma ogromny wpływ na świetne wyniki zielonogórskiego zespołu. Czterokrotni mistrzowie Polski wygrali właśnie 12. spotkanie z rzędu na parkietach Energa Basket Ligi! Z bilansem 13:2 są w tym momencie liderem tabeli. - Cieszę się, że dokładam swoją cegiełkę, ale najważniejszy jest zespół - skromnie przyznał koszykarz.
Przez dwa lata zrobił duże postępy w zespole Anwilu Włocławek. Nie był zawodnikiem grającym efektownie, nie robił wsadów, ale swoją postawą na parkiecie kupił serca kibiców Anwilu. Jego agent negocjował pozostanie we Włocławku, ale ostatecznie koszykarz wylądował w Stelmecie. I tego ruchu nie żałuje, bo w Zielonej Górze trafił na trenera Żana Tabaka, z którym bardzo dobrze mu się współpracuje.
- Konkretny i wymagający. To profesjonalista pod każdym względem. U trenera Tabaka najważniejsza jest defensywa. Podczas pierwszej rozmowy jasno zaznaczył, że jeśli ktoś nie będzie bronił i nie realizował jego założeń w defensywie, to po prostu nie będzie grał. Mi to odpowiada - mówi Zyskowski.
Jego statystyki w rozgrywkach EBL są rewelacyjne - Zyskowski średnio notuje... 16 punktów (najwięcej w karierze) na mecz przy świetniej 56-procentowej skuteczności z gry. U Chorwata koszykarz ma znacznie więcej luzu i swobody w ataku. Ma sporo minut i szans. Zagrywki są ustawione pod niego - zarówno pod rzut z dystansu (52 procent) i akcje podkoszowe (58 procent). Na 15 rozegranych spotkań tylko w dwóch nie przekroczył bariery 10 punktów.
Statystyki i postawa na parkiecie sprawiają, że w tym momencie Zyskowski jest jednym z głównych kandydatów do zdobycia tytułu MVP sezonu zasadniczego. Najgroźniejsi rywale? Amerykanie Wright i Hornsby z Torunia, Ledo z Włocławka i Bostic z Gdyni.
Warto odnotować, że Zyskowski nieźle prezentuje się także na parkietach mocnej ligi VTB. Polak przeciętnie notuje 11,8 pkt i 2,5 zbiórki. Najlepszy występ zanotował w meczu z Lokomotiwem Krasnodar, w którym zdobył 22 "oczka".
Lutowe zgrupowanie reprezentacji Polski zbliża się wielkimi krokami. Wtedy to w ramach eliminacji do ME zagramy z Izraelem i Hiszpanią. Możliwe, że trener Mike Taylor nie będzie mógł skorzystać z Mateusza Ponitki (występy w Eurolidze). Wydaje się, że Zyskowski zasłużył nie tylko na powołanie do szerokiej kadry, ale prawdziwą szansę w koszulce z orzełkiem na piersi.
Zobacz także: EBL. Ivan Almeida: Anwil dzwonił do mojego agenta. Temat szybko się urwał