Jae Crowder opuszczał parkiet i kierował się w kierunki ławki rezerwowych, Tristan Thompson czekał na linii rzutów wolnych, aby oddać rzut. Ale Kanadyjczyk już tego nie zrobił, bo został wyrzucony z boiska i odesłany do szatni. Sędziowie odgwizdali mu drugi faul techniczny w meczu za to, że klepnął Crowdera w tyłek. We wcześniejszej fazie spotkania obaj zawodnicy zostali już ukarani obustronnym faulem technicznym.
Gracz Memphis Grizzlies się zdziwił, ale nie było to złośliwe zachowanie ze strony Thompsona. Co więcej, można dodać, że tego typu zachowania są częstym widokiem w świecie sportu, nie tylko koszykówce. Wzajemne poklepywanie się wśród zawodników nie jest niczym nadzwyczajnym, a raczej czymś w rodzaju wzajemnej motywacji.
Jeszcze więcej o całym zamieszaniu mówi fakt, że Crowder i Thompson, za nim Jae został wytransferowany do Utah Jazz występowali wspólnie w Cleveland Cavaliers w sezonie 2017/2018. - Znamy się i załączył się między nami po prostu mały duch rywalizacji - mówił Thompson, cytowany przez ESPN. - Sędziowie mogli pomyśleć inaczej i zapomnieli, że byliśmy przecież kolegami z jednego zespołu - dodawał 28-latek.
ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Cezary Trybański: Mike Taylor zaraził zespół amerykańskim luzem
- Dużo szczekania, żadnych ugryzień. Zostawmy to tak - komentował natomiast Jae Crowder, pytany przez dziennikarzy o tę sytuację. Szef sędziów, Kenny Mauer tłumaczył, że drugi faul techniczny dla Thompsona nie dotyczył żadnej konwersacji zawodników, ale tylko i wyłączenie "klapsa".
Podkoszowy Cavaliers już zapowiedział, że poprosi o pomoc związek zawodników i odwoła się od tej decyzji. Memphis Grizzlies pokonali Cleveland Cavaliers 113:109.
Czytaj także: Jak on to trafił?! Kyle Lowry z szalonym rzutem zza głowy i to z daleka
Czytaj także: J.J. Redick naśmiewa się z młodszych kolegów. "Bardziej interesuje ich Instagram niż gra"