NBA. Giannis Antetokounmpo, czyli dowód, że fizyczna koszykówka jeszcze istnieje

Getty Images / Hannah Foslien / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo
Getty Images / Hannah Foslien / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo

- Nigdy nie będę flopował. To nie dla mnie, wolę fizyczną koszykówkę - mówi Giannis Antetokounmpo, który jest ucieleśnieniem twardej i bezpardonowej gry.

Giannis Antetokounmpo jest przykładem, jak ciężka praca i determinacja może doprowadzić na wyżyny zawodowego sportu. Grek w poprzednim sezonie został wybrany MVP sezonu zasadniczego w NBA. Teraz chce to powtórzyć i swoimi występami robi wszystko, aby tak właśnie się stało. Antetokounmpo systematycznie urozmaica swój arsenał zagrań, ale opiera się przede wszystkim na sile fizycznej i dynamice.

To w dzisiejszej NBA nie tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać. Dużo zmieniło się na przestrzeni ostatnich lat. Sędziowie pozwalają na dużo mniej i częściej używają gwizdka. Wyrzucają z parkietu za błahe sprawy, jak chociażby ostatnie "klepnięcie" Tristana Thompsona. Gracz Cleveland Cavaliers zapowiedział, że poprosi związek zawodników o pomoc i będzie się odwoływał.

Antetokounmpo pokusił się nawet na stwierdzenie, że opłaca się udawać. - W NBA dużo opiera się teraz na flopowaniu. Myślę sobie czasami, że oni chcą, abyś był słaby i miękki, bo wtedy łatwiej odgwizdać faul. Teraz, kiedy atakujesz mocno, obijasz się o obrońców, nikt już nie nazywa tego faulem - komentował 25-latek, cytowany przez portal ESPN. - Ale kiedy udajesz, a w pewnym momencie teatralnie wyrzucisz jeszcze piłkę, dla nich to oczywisty faul - dodawał.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Krzysztof Jarmuż spełnia marzenie z dzieciństwa. "Wyścig wraca do korzeni"

Giannis znany jest z efektownych wsadów nad obrońcami, jego postać nadaje znaczeniu słowom "fizyczna koszykówka". Zapewnia też, że nigdy się nie zmieni. - Ja taki nie jestem i nie zamierzam tak robić. Nie chcę flopować nawet, jeśli wiążą się z tym jakieś korzyści. To nie dla mnie - mówi Grek.

- Ja po prostu staram się zainicjować kontakt. Wchodzę twardo pod kosz. Chłopacy, żeby powstrzymać moje ataki próbują mnie chwytać czy popychać. Może powinienem bardziej to sygnalizować, tak aby sędziowie nie mieli wątpliwości - zaznacza 25-latek, aktualny MVP ligi. - Ja po prostu staram się być agresywny, a mój instynkt przejmuje kontrolę.

Czytaj także: Luka Doncić znów czarował. 20-latek trafił tym razem 8 rzutów za trzy!

Giannis Antetokounmpo w tym sezonie ma na swoim koncie dziewięć meczów z minimum 30 punktami i 15 zbiórkami. Ostatnio przeciwko Boston Celtics zapisał przy swoim nazwisku 32 punkty, 17 zbiórek i siedem asyst. Milwaukee Bucks z bilansem 37-6 są na szczycie NBA.

Skrzydłowy drużyny z Wisconsin wielokrotnie ryzykuje swoim zdrowiem, ale jak sam mówi: - Kiedy gram w ten sposób, nie mogę myśleć za dużo o konsekwencjach. Wiadomo, że to ryzykowane i łatwo nabawić się urazu, ale staram się unikać tych myśli. Jestem dość dobry w robieniu uników. Musisz uważać, żeby nie skręcić kostki, nie kontuzjować kolana czy innej części ciała. Ja byłem chudy przez całą karierę, więc wiem jak unikać niepotrzebnego kontaktu.

Czytaj także: Jak on to trafił?! Kyle Lowry z szalonym rzutem zza głowy i to z daleka

Komentarze (0)