Koszmarne wiadomości zaczęły pojawiać się po godzinie 20:00 czasu polskiego. Kobe Bryant podróżował wraz z trójką innych pasażerów oraz pilotem prywatnym helikopterem, który z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn spadł na ziemię w Calabasas w stanie Kalifornia.
Maszyna stanęła w płomieniach. Służby ratunkowe szybko pojawiły się na miejscu katastrofy, ale nikt na pokładzie nie przeżył.
W tragiczną śmierć legendy Los Angeles Lakers nie mogą uwierzyć jego byli koledzy z parkietów NBA - Kevin Love, Dwyane Wade i wielu innych sportowców. W tym gronie jest także Robert Lewandowski, który w mediach społecznościowych pożegnał legendę. "Jeden z największych sportowców wszech czasów" - napisał na Twitterze Robert Lewandowski.
One of the greatest athletes of all time R. I. P. Legend
— Robert Lewandowski (@lewy_official) 26 stycznia
Bryant to legenda koszykarskiej ligi NBA i amerykańskiej reprezentacji. Od początku do końca kariery związany był z Los Angeles Lakers. Pięciokrotnie sięgał po mistrzostwo NBA (2000, 2001, 2002, 2009, 2010). W 2008 roku został wybrany MVP sezonu zasadniczego ligi, a w dwóch kolejnych sezonach MVP finałów NBA. Był również dwukrotnym mistrzem olimpijskim.
Zobacz także: NBA. Kobe Bryant zginął w katastrofie helikoptera
Zobacz także: Kalifornijska policja pokazała zdjęcia z katastrofy helikoptera
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Miły gest koszykarza z NBA doprowadził małych fanów do łez