NBA. Kobe Bryant zginął w katastrofie helikoptera

Legendarny koszykarz NBA, Kobe Bryant, zginął w katastrofie prywatnego śmigłowca w Calabasas w niedzielę rano - poinformowały amerykańskie media.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Kobe Bryant Getty Images / Na zdjęciu: Kobe Bryant
W niedzielę rano (czasu amerykańskiego) w Calabasas (miasto w hrabstwie Los Angeles w Kalifornii) rozbił się helikopter, którym podróżował Kobe Bryant. Nikt z pasażerów i członków załogi nie przeżył - podał jako pierwszy portal "TMZ Sports". Informację o śmierci Bryanta potwierdziły również ESPN i CNN.

W katastrofie prywatnego śmigłowca Sikorsky S-76, należącego do słynnego koszykarza, zginęło co najmniej pięć osób. Według relacji świadków, helikopter podczas lotu stanął w ogniu, po czym runął o ziemię.

Jak udało się ustalić dziennikarzom, na pokładzie nie było żony sportowca - Vanessy Bryant. Adrian Wojnarowski z ESPN poinformował, że z ojcem w helikopterze była za to 13-letnia córka Gianna Maria Onore, a także jeszcze dwie osoby, zawodniczka i rodzic. Podróżowali oni bowiem na mecz koszykówki do akademii założonej przez Bryanta (Mamba Academy). Alex Villanueva, szeryf z Los Angeles, kilka godzin po tragedii potwierdził, że w helikopterze było nie pięć a dziewięć osób, w tym pilot.

"Chociaż służby ratunkowe zjawiły się na miejscu zdarzenia niemal natychmiast po wypadku, to nikogo nie udało się uratować. Wszyscy pasażerowie helikoptera zginęli na miejscu. Przyczyny wypadku bada już policja" - napisano na stronie internetowej "TMZ Sports".

Kobe Bryant od początku do końca kariery związany był z Los Angeles Lakers. Pięciokrotnie sięgał po mistrzostwo NBA (2000, 2001, 2002, 2009, 2010). W 2008 roku został wybrany MVP sezonu zasadniczego ligi, a w dwóch kolejnych sezonach MVP finałów NBA. Był również dwukrotnym mistrzem olimpijskim. Kobe Bryant miał 41 lat.

Czytaj też:
-> Kobe Bryant nie żyje. Marcin Gortat jest zdruzgotany
-> Środowisko koszykarskie w szoku po śmierci Kobe Bryanta

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×