NBA. Kalifornijska policja pokazała zdjęcia z katastrofy helikoptera. Tam zginął Kobe Bryant

Kobe Bryant zginął w katastrofie helikoptera w Calabasas - ta informacja obiegła w niedzielę amerykańskie media. Policja z Los Angeles pokazała zdjęcia z miejsca wypadku.

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
Kobe Bryant Getty Images / Yanshan Zhang / Na zdjęciu: Kobe Bryant
W niedzielę rano (czasu amerykańskiego) rozbił się helikopter, którym podróżował Kobe Bryant. Jak poinformował portal "TMZ Sports", nikt z pasażerów i członków załogi nie przeżył tego wypadku.

"Chociaż służby ratunkowe zjawiły się na miejscu zdarzenia niemal natychmiast po wypadku, to nikogo nie udało się uratować. Wszyscy pasażerowie helikoptera zginęli na miejscu. Przyczyny wypadku bada już policja" - napisano na stronie internetowej "TMZ Sports".

Zdjęcia z miejsca wypadku pokazała kalifornijska policja. "Rozbita maszyna to helikopter. Płomienie zostały ugaszone. Trwa przeszukiwanie miejsca katastrofy" - napisali policjanci na Twitterze.

Kobe Bryant od początku do końca kariery związany był z Los Angeles Lakers. Pięciokrotnie sięgał po mistrzostwo NBA (2000, 2001, 2002, 2009, 2010). W 2008 roku został wybrany MVP sezonu zasadniczego ligi, a w dwóch kolejnych sezonach MVP finałów NBA. Był również dwukrotnym mistrzem olimpijskim. Miał 41 lat.

AKTUALIZACJA:

Podczas konferencji prasowej poświęconej katastrofie, szeryf Los Angeles, Alex Villanueva przekazał, że na pokładzie śmigłowca znajdowało się nie pięć, a dziewięć osób - pilot oraz ośmiu pasażerów. Dodał także, że dane pozostałych ofiar katastrofy zostaną podane, kiedy swoją pracę na miejscu zakończy koroner. - Byłoby wysoce lekceważące, gdyby rodziny ofiar dowiedziały się z mediów, że ich bliski zginął. To jest całkowicie niedopuszczalne - skomentował Villanueva.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×