NBA. Kyrie Irving wręcz perfekcyjny! 54 punkty lidera Nets. Porażka Bucks u siebie

PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Kyrie Irving (z lewej)
PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Kyrie Irving (z lewej)

Kyrie Irving zanotował świetny występ przeciwko Chicago Bulls. W innych meczach niespodziewanie porażki na własnym parkiecie doznali Milwaukee Bucks, a po raz dziesiąty z rzędu triumfowali Toronto Raptors.

Kyrie Irving otarł się o perfekcję. Gracz Brooklyn Nets już w pierwszej połowie trafił wszystkie 10 oddanych rzutów z gry i do przerwy zdobył 27 punktów. Świetnie spisywał się też po zmianie stron, zachował intensywność i ostatecznie zakończył mecz przeciwko Chicago Bulls z rekordowymi dla siebie w tym sezonie 54 punktami. Wykorzystał 19 na 23 próby.

Brooklyn Nets nie przegrywali nawet przez moment i finalnie pokonali rywali z Chicago 133:118. Odnieśli swoje drugie z rzędu, a trzecie zwycięstwo w czwartym ostatnim występie. Spencer Dinwiddie dorzucił 20 "oczek".

Toronto Raptors wciąż na fali. Mistrzowie NBA odnieśli właśnie dziesiąty triumf z rzędu! Podopieczni Dwane'a Caseya nie mieli większych problemów z pokonaniem Detroit Pistons, u których 20 punktów i 20 zbiórek miał Andre Drummond, a 21 punktów wywalczył Derrick Rose, ale reszta zawodników nie dostosowała się do nich poziomem.

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze

Pascal Siakam zaaplikował Detroit 30 "oczek", a Fred VanVleet otarł się o triple-double. 25-latek z Rockford w Illinois zapisał przy swoim nazwisku 16 punktów, osiem zbiórek i dziewięć asyst. Bilans 35-14 daje Raptors pozycję wicelidera Wschodu.

New Orleans Pelicans nie pozostawili żadnych złudzeń i pokonali 
u siebie Memphis Grizzlies aż 139:111. Był to wymowny mecz, bowiem pierwszy raz w tym sezonie na parkiecie spotkali się Zion Williamson oraz Ja Morant, pierwszy i drugi numer draftu 2019.

Zion w niespełna 30 minut zdobył 24 punkty i sześć zbiórek, trafił 9 na 15 oddanych rzutów z gry i 6 na 8 wolnych. Ja Morant miał 16 "oczek" i trzy asysty.

James Harden nie tylko punktował (35), ale też zbierał, bo zaliczył rekordowe w tym sezonie 16 zbiórek, a jego Houston Rockets pokonali Dallas Mavericks 128:121. Gospodarze byli osłabieni brakiem Luki Doncicia, który ma pauzować nawet przez dwa najbliższe tygodnie.

Leworęczny MVP z 2018 roku trafił 6 na 14 oddanych rzutów za trzy, miał też sześć asyst i cztery przechwyty. Russell Westbrook dodał 32 punkty i dziewięć kluczowych podań. Eksportowy duet pod nieobecność środkowego Clinta Capela zapewnił Houston 30. sukces w sezonie.

Czytaj także: Świetny Trae Young. 21-latek zaliczył rekordowe 18 asyst i był lepszy od Bena Simmonsa

- To nasze najlepsze zwycięstwo w sezonie. Jestem dumny ze swoich chłopaków - mówił po meczu w Milwaukee trener Denver Nuggets, Mike Malone (za ESPN). Jego drużyna, dzięki świetnej postawie w trzeciej kwarcie (40:24) pokonała liderów NBA 127:115.

Dla drużyny z Kolorado każdy, kto pojawił się na parkiecie zdobył minimum 10 punktów. Dziewięciu zawodników przekroczyło tę barierę. Will Barton miał 24 "oczka", a Nikola Jokić 15 "oczek", 10 zbiórek i dziewięć asyst.

Bucks doznali dopiero trzeciej porażki na własnym parkiecie, a siódmej w trwających rozgrywkach. Giannis Antetokounmpo miał problemy w ataku, bo trafił tylko 11 na 27 oddanych rzutów, choć i tak zakończył piątkowy mecz z dorobkiem 31 punktów, 16 zbiórek i dziewięciu asyst.

Wyniki:

Detroit Pistons - Toronto Raptors 92:105 (20:30, 27:30, 22:18, 23:27)
(Rose 21, Drummond 20, Mykhailiuk 13 - Siakam 30, Ibaka 21, VanVleet 16)

Brooklyn Nets - Chicago Bulls 133:118 (35:23, 38:34, 30:39, 30:22)
(Irving 54, Dinwiddie 20, Prince 16 - LaVine 22, Kornet 19, Satoransky 15)

Houston Rockets - Dallas Mavericks 128:121 (35:28, 30:32, 36:25, 27:36)
(Harden 35, Westbrook 32, Gordon 17 - Porzingis 35, Curry 16, Hardaway Jr. 15)

New Orleans Pelicans - Memphis Grizzlies 139:111 (31:22, 35:37, 44:27, 29:25)
(Williamson 24, Ingram 20, Ball 19 - Valanciunas 18, Morant 16, Crowder 15)

Milwaukee Bucks - Denver Nuggets 115:127 (43:35, 24:25, 24:40, 24:27)
(G. Antetokounmpo 31, Middleton 24, Bledsoe 15 - Barton 24, Beasley 16, Jokic 15)

Phoenix Suns - Oklahoma City Thunder 107:111 (27:25, 25:28, 29:26, 26:32)
(Oubre Jr. 27, Booker 27, Ayton 16 - Gallinari 27, Schroder 24, Paul 20)

Los Angeles Lakers - Portland Trail Blazers 119:127 (36:38, 26:22, 34:43, 23:24)
(Davis 37, James 22, Bradley 10 - Lillard 48, Whiteside 30, McCollum 19)

Czytaj także: Anwil Włocławek. Brak awansu dużym rozczarowaniem. Igor Milicić tłumaczy niepowodzenie w LM

Źródło artykułu: