EBL. BM Slam Stal kompletniejsza i pewniejsza, MKS bez szans w Ostrowie

EBL. Pogrom w czwartej kwarcie! Start Lublin wyraźnie pokonał Kinga Szczecin

BM Slam Stal sprostała roli faworyta i kontrolowała sobotni mecz w Ostrowie Wielkopolskim. Goście z Dąbrowy po bardzo słabych pierwszych minutach spotkania (było 14:0 dla Stali) starali się odrabiać starty, ale początek trzeciej kwarty był dobry w wykonaniu gospodarzy i potwierdził ich przewagę.

Zaliczka ostrowian balansowała na granicy dziesięciu punktów, po 30 minutach spotkania było 71:58, a kilka ważnych trafień zaliczył Jay Threatt. Ostatnia odsłona okazała się formalnością, BM Slam Stal doprowadziła do wyniku 83:66 na niespełna pięć minut przed końcem meczu, a ostatecznie zwyciężyła 87:77.

MKS był osłabiony brakiem swojego dotychczasowego lidera, Dominica Artisa, który opuścił drużynę i przeniósł się do Ljubljany. Gościom nie można odmówić zaangażowania, ale zabrakło im argumentów. BM Slam Stal była kompletniejszym zespołem, który potrafił zdobywać punkty zarówno z dystansu, jak i bliżej kosza. Obrona strefowa Dąbrowy nie zrobiła na nich wrażenia.

Daniel Szymkiewicz rzucił z ławki rezerwowych 19 punktów w niewiele ponad 20 minut, zebrał cztery piłki oraz zanotował cztery asysty. Przemysław Żołnierewicz i Paulius Dambrauskas zdobyli po 15 punktów, a Jay Threatt miał osiem kluczowych podań. "Żołnierz" dodał trzy przechwyty i dwa efektowne bloki, a jego wjazdy pod kosz rozgrzewały publiczność.

ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w Irlandii

"Stalówka" pokazała drużynowość i zanotowała 27 asyst. Dominowała też pod tablicami, bo wygrała walkę o zbiórki w stosunku 40-28. Gospodarze trafili tylko sześć rzutów z dystansu na 29 oddanych prób, ale nawet to nie miało znaczenia, bo BM Slam Stal nadrabiała w innych elementach. Wielu zawodników dało od siebie coś pozytywnego, czego nie do końca można powiedzieć o zawodnikach Dąbrowy.

O ile Polacy dali z siebie wszystko, Marek Piechowicz trafił wszystkie swoje oddane rzuty i miał 12 punktów, Filip Put zapisał przy swoim nazwisku 14 "oczek" z ławki rezerwowych, a Piotr Śmigielski zaaplikował rywalom 11 punktów, tak dużo poniżej oczekiwań spisali się obcokrajowcy. Szczególnie Tra Holder, który pod nieobecność Artisa dostał duży kredyt zaufania od trenera Michała Dukowicza.

Holder go nie wykorzystał, bo spudłował aż 12 rzutów, przy tyko dwóch celnych próbach. Rozgrywający w 33 minuty zdobył zaledwie sześć punktów. Dla MKS-u każdy następny mecz będzie bardzo ważny, bo ich aktualny bilans 4-15 umiejscawia drużynę z Dąbrowy na samym dole Energa Basket Ligi. BM Slam Stal (8-11) jest blisko strefy play off.

Czytaj także: Łzy i przemowa LeBrona Jamesa. Staples Center oddało hołd Kobemu Bryantowi

Wynik:

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - MKS Dąbrowa Górnicza 87:77 (26:16, 23:25, 22:17, 16:19)

BM Slam Stal: Szymkiewicz 19, Żołnierewicz 15, Dambrauskas 15, Threatt 11, Jevtović 9, Jackson 9, Mokros 7, Dylewicz 2, Garbacz 0, Ryżek 0, Główka 0.

MKS: Put 14, Watts 13, Douvier 12, Piechowicz 12, Śmigielski 11, Harris 7, Holder 6, Fraser 2, Bigaj 0, Chorab 0.

Tabela Energa Basket Ligi:

Czytaj także: Rosnąca forma STK Czarnych Słupsk. Większe emocje w Tychach i Pruszkowie