Kyrie Irving w czwartej kwarcie na pięć i pół minuty przed końcem meczu walczył o piłkę z Bradleyem Bealem. Gracze obu drużyn upadli na parkiet, a kolano lidera Brooklyn Nets wygięło się w nienaturalny sposób. Irving wstał o własnych siłach, wykonał dwa rzuty wolne, ale chwilę później z grymasem bólu na twarzy udał się do szatni i nie wrócił już do gry.
Jeszcze wtedy Brooklyn prowadził z Washington Wizards 101:98, ale później Bradley Beal przejął inicjatywę, był świetny w kluczowych momentach i poprowadził "Czarodziei" do triumfu 113:107. Nets nie udało się wygrać trzeciego meczu z rzędu, ale bardziej niż o niekorzystny wynik, trener Kenny Atkinson martwił się o zdrowie swojego najlepszego zawodnika.
Sztab medyczny drużyny z Brooklynu określił uraz Irvinga, jako skręcenie stawu kolanowego. Sam zawodnik przyznał, że wstępne prześwietlenie niczego nie wykazało i dopiero dokładniejsze badanie rezonansem da odpowiedź, czy cokolwiek w kolanie jest uszkodzone.
ZOBACZ WIDEO Nie żyje Kobe Bryant. "Odszedł ktoś większy, ktoś kto działał na całe pokolenia i generacje młodych zawodników."
- Co za tydzień - mówił Kyrie Irving, cytowany przez ESPN, który w poprzednim meczu rzucił rekordowe dla siebie w tym sezonie 54 punkty. Lider Nets uspokajał: - Nic mi nie jest. Czekam na badanie MRI. Muszę wrócić do domu i zobaczyć, co się dzieje - dodawał 27-latek.
Czytaj także: Anwil już bez Wrotena. Mecz z Enea Astorią za darmo w sieci
Klub z Nowego Jorku na pewno będzie uważał na zdrowie swojej gwiazdy, bo Kyrie Irving opuścił już w tym sezonie 28 spotkań - 26 z powodu kontuzji barku, jeden przez problemy ze ścięgnem udowym, a ostatnie także z uwagi na śmierć swojego bliskiego przyjaciela, Kobego Bryanta.
Brooklyn Nets aktualnie z bilansem 21-27 plasuje się na siódmym miejscu w Konferencji Wschodniej. Kyrie Irving w 20 meczach w tym sezonie zdobywał dotychczas średnio 27,4 punktu, 5,2 zbiórki oraz 6,4 asysty.
Czytaj także: BM Slam Stal kompletniejsza i pewniejsza, MKS bez szans w Ostrowie