PP. Chris Wright odmienił mecz. Polski Cukier uzupełnił stawkę półfinalistów

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Krzysztof Szubarga i Chris Wright (z prawej)
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Krzysztof Szubarga i Chris Wright (z prawej)

Walka o ostatnie miejsce w półfinałach Suzuki Pucharu Polski trwała niemal do samego końca. Polski Cukier Toruń miał na finiszu więcej jakości i ograł ostatecznie Asseco Arkę Gdynia 80:71.

Triumf "Twardym Piernikom" rodził się w bólach. Wicemistrzowie Polski właściwy rytm złapali dopiero po przerwie, a zadbał o to Chris Wright.

Amerykański rozgrywający trafił kilka ważnych "trójek". Potem pałeczkę przejął Kyle Weaver i Arka pomimo wielkich starań nie była już w stanie odwrócić losów pojedynku.

Początek był jednak dla "Twardych Pierników" zły - w ofensywie nie funkcjonowało zupełnie nic - skuteczność na poziomie 26 procent i 6 strat w pierwszej kwarcie. Po drugiej stronie trafiał z kolei Phil Greene IV - ten szybko uzbierał 11 "oczek", a Asseco Arka prowadziła 27:17.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Miły gest koszykarza z NBA doprowadził małych fanów do łez

Torunianie zaczęli jednak podkręcać tempo, a swoją wartość potwierdził wracający do gry Alade Aminu (14 punktów i 11 zbiórek). Przed przerwą torunianie zmniejszyli straty do zaledwie punktu, a po zmianie stron przejęli inicjatywę.

Arka drugą połowę rozpoczęła od siedmiu punktów z rzędu, ale wtedy "zapaliły" indywidualności Polskiego Cukru - w tym Wright. On sam zdobył osiem punktów z rzędu, a jego zespół za chwilę prowadził już 45:42. Torunianie złapali wiatr w żagle i poszli za ciosem.

Podopieczni Sebastiana Machowskiego dodatkowo zaczęli zdecydowanie lepiej bronić, a do Wrighta dołączyli inni - m.in. Weaver. Doświadczony amerykański gracz był pewny i skuteczny. W końcu pokazał swoją wartość i Polski Cukier miał nawet 13 punktów przewagi (66:53).

Arkę ratować próbował Bostic, który przed przerwą miał tylko 1/6 z gry, a spotkanie zakończył jako najskuteczniejszy zawodnik spotkania. Jego "trójki" pozwoliły gdynianom uwierzyć w powrót, ale na finiszu torunianie wymuszali przewinienia, stawali na linii rzutów wolnych, a decydującą "trójkę" trafił Weaver.

W sobotnim półfinale rywalem Polskiego Cukru Toruń będzie Stelmet Enea BC Zielona Góra. Drugą parę tworzą z kolei HydroTruck Radom i Anwil Włocławek.

Polski Cukier Toruń - Asseco Arka Gdynia 80:71 (12:18, 22:17, 27:18, 19:18)

Polski Cukier: Chris Wright 19, Alade Aminu 14, Damian Kulig 14, Kyle Weaver 14, Aleksander Perka 6, Keith Hornsby 4, Karol Gruszecki 4, Aaron Cel 3, Bartosz Diduszko 2, Jakub Schenk 0, Mikołaj Ratajczak 0.

Asseco Arka: Josh Bostic 22, Phil Greene 20, Leyton Hammonds 10, Krzysztof Szubarga 6, Devonte Upson 4, Adam Hrycaniuk 4, Marcin Malczyk 3, Bartłomiej Wołoszyn 2, Wojciech Czerlonko 0, Dariusz Wyka 0, Mateusz Kaszowski 0, Grzegorz Kamiński 0.

Zobacz także:
Puchar Polski koszykarzy. Anwil - HydroTruck. Pech Moore'a. Jego występ mocno wątpliwy
EBL. Raymond Cowels, czyli superstrzelec ligi. "Ray Allen był moim wzorem" (wywiad)

Komentarze (15)
avatar
toruniakk
15.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wright po zakończeniu BCL i tak gra na pół gwizdka. Jest zły, naburmuszony, łapie faule techniczne i zapewne z chęcią wróciłby do Włoch. Coś jest nie tak z jego psychiką. 
avatar
dziadek60
15.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zgadza się Gabrielu 
avatar
dziadek60
15.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zgadza się Gabrielu 
avatar
dziadek60
15.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zgadza się Gabrielu 
Gabriel G
14.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gra Arki jest - proszę wybaczyć słowo - do zrzygu przewidywalna i polega głównie na radosnym naparzaniu z dystansu. Jak siedzi to pół biedy ale jesli nie wpada... Podsumowując bardziej Arka prz Czytaj całość