NBA. Najpierw "proszę", później autograf. Patrick Beverley uczy dobrych manier

Patrick Beverley rozdawał autografy, ale przypomniał też fanom, że najpierw powinni użyć pod jego adresem słowa "proszę". Dopiero wtedy rozgrywający składał swój podpis.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Patrick Beverley Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Patrick Beverley
Weekend Gwiazd w Chicago był idealnym momentem, aby spotkać swoich idoli, którzy mogli się wyluzować i na chwilę zapomnieć o ligowej rywalizacji. Patrick Beverley nie zamierzał zapominać jednak o dobrych manierach i przypomniał o nich dzieciom oraz kibicom, starającym się o jego podpis.

Gracz Los Angeles Clippers przed sobotnim Taco Bell Skills Challange rozdawał autografy, ale składał go tylko wtedy, gdy użyto najpierw słowa "proszę".

Patrick Beverley był obok Kawhiego Leonarda jedynym przedstawicielem Clippers podczas Weekendu Gwiazd w Chicago. Udział w Konkursie Umiejętności nie poszedł po jego myśli, bo już w pierwszej rundzie wyeliminował go skrzydłowy Toronto Raptors, Pascal Siakam. Beverley wygrał jednak coś innego, przypomniał światu o dobrych manierach, które powinny obowiązywać w każdej sytuacji.

Czytaj także: Zmiany w związku zawodników. Kyrie Irving nowym wiceprzewodniczącym
Metoda kija i marchewki w koszykarskich klubach. "Kontrakt sportowy jest umową starannego działania, a nie rezultatu"

Czy popierasz Patricka Beverleya?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×