Został wybrany z trzecim numerem w drafcie 2008 i wróżono mu, że zrobi wielką karierę w NBA. Zaczął udanie, bo jako debiutant notował 18,5 punktu, 3,8 zbiórki oraz 3,2 asysty. Był mocnym punktem Memphis Grizzlies, zaliczył sezon w Dallas Mavericks, a trzy w Milwaukee Bucks. Jednak w 2016 roku skończyła się dla niego wielka koszykówka i nie wiadomo, czy kiedykolwiek do niej powróci.
O.J. Mayo w 2011 roku był zawieszony za doping, musiał opuścić 10 meczów swojej drużyny. Prawdziwe problemy przyszły jednak pięć lat później, kiedy w 2016 roku złapano go na korzystaniu ze środków odurzających i w efekcie zawieszono na dwa lata.
Obwodowy chciał wrócić do koszykówki, interesowało się z nim kilka klubów z NBA, ale finalnie nikt nie postanowił mu już zaufać. Zdecydował się obrać egzotyczny kierunek, wybierając występy w Portoryko. Później był też Tajwan.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Urubko pokazuje, co robić podczas epidemii koronawirusa
Teraz O.J. Mayo, uważany w przeszłości za wielki talent, ruszył na podbój Chin. Zobaczymy, jak potoczy się sytuacja związana z koronawirusem i czy 32-letni koszykarz w ogóle będzie miał możliwość zaprezentowania swoich umiejętności na parkiecie. Jest jednak mocno zmobilizowany. Portal ESPN donosi, że Mayo już w piątek wylądował w Shenyang, mieście swojego nowego klubu.
Czeka go teraz 14-dniowa kwarantanna. Drużyna Liaoning Flying Leopards, zajmująca aktualnie trzecie miejsce w tabeli (20-10), poinformowała, że Amerykanin będzie musiał w pierwszej kolejności przejść dodatkowe badania medyczne.
O.J. Mayo dołączył do zespołu znanych z występów w NBA Lance'a Stephensona i Brandona Bassa. W odróżnieniu od niego, Stephenson i Bass przebywają jeszcze w Stanach Zjednoczonych, gdzie wrócili w styczniu, po tym jak chińskie rozgrywki zostały zawieszone przez pandemię choroby COVID-19.
Liga CBA ma w planach wrócić do gry w drugiej połowie kwietnia (więcej TU), ale nikt nie jest w stanie teraz przewidzieć, czy faktycznie tak będzie.
32-latek z Wirginii ma na swoim koncie 547 występów w NBA. Spędzał na parkiecie średnio 31 minut, a w tym czasie zdobywał 13,8 punktu, 3,1 zbiórki oraz 2,9 asysty.
Czytaj także: O koronawirusie nie zdążył nawet powiedzieć swojej mamie. Wyniki badań Wooda wyciekły
Zaskakujący pomysł NBA na dokończenie sezonu. Drużyny przeniosą się do Las Vegas?