Marcus Smart jest jednym z graczy ligi NBA, którzy zdecydowanie najmocniej włączają się do walki przeciwko koronawirusowi. Obrońca Boston Celtics najpierw sam był zakażony. W jego przypadku okres wychodzenia z COVID-19 trwał około 10 dni, bo właśnie po takim czasie poinformował, że jest już wolny od wirusa. Od razu po tym zdecydował się oddać swoje osocze do badań, aby pomóc lekarzom w leczeniu innych chorych. Ale na tym nie koniec.
Koszykarz "Celtów", wraz ze swoją fundacją YounGameChanger, współpracuje z lokalnymi restauracjami, aby zapewnić 425 posiłków pracownikom służby zdrowia w Nowej Anglii. To rejon USA, do którego należy sześć stanów: Maine, New Hampshire, Vermont, Massachusetts, Rhode Island oraz Connecticut.
- Chciałem w ten sposób okazać moje wsparcie dla tych niezastąpionych ludzi, którzy w pełni koncentrują się teraz na opiece nad wszystkimi potrzebującymi. Razem z pozostałymi zaangażowanymi dostarczamy im zdrowe posiłki, aby mieli niezbędne siły do dalszego działania. Mam wielką nadzieję, że ten mały gest pomoże im poczuć się docenionymi w tym bardzo trudnym czasie niepewności - podkreślił Smart.
Marcus Smart continues to make a difference amid the COVID-19 pandemic.
— NBC Sports Boston (@NBCSBoston) April 23, 2020
The #Celtics guard is providing over 425 meals to healthcare workers across New England:https://t.co/s5EUbZobc7 pic.twitter.com/9kXIrfPsI0
Czytaj także:
Lou Williams w LA Clippers do końca kariery? "Nie planuję gry w innym klubie"
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film