Mecze NBA przy pustych trybunach. Carter: "Powinieneś skupić się na facecie przed sobą"

Getty Images / Will Newton / Na zdjęciu: Vince Carter
Getty Images / Will Newton / Na zdjęciu: Vince Carter

Vince Carter nie ma problemu z graniem przy pustych trybunach. 43-latek przyznał, że czeka za wznowieniem sezonu, a jego zdaniem koszykarze dostosują się do nowej sytuacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze nie wiadomo, w jaki sposób ani czy w ogóle sezon na parkietach NBA zostanie wznowiony. Spekuluje się, że koszykarze, ich rodziny, trenerzy, pracownicy klubów, przedstawiciele mediów oraz wszystkie inne niezbędne osoby zostaną odizolowane w Las Vegas bądź Disneylandzie w Orlando. Tylko i wyłącznie tam przebywaliby na czas rozgrywek. Mecze byłby transmitowane, ale oczywiście odbywałby się bez udziału kibiców na trybunach.

Vince Carter został zapytany, co o tym sądzi podczas rozmowy dla jednej ze stacji radiowych. - Nie mam problemu z graniem w pustej hali - przyznał 43-latek w "The Grant Napear Show"

- Kiedy rzucasz się i walczysz o piłkę, rywalizujesz na parkiecie, jak często martwisz się o fanów? Tak, słyszysz ich wiwatujących lub buczących na ciebie, rozumiem to. Ale ty walczysz na boisku. Powinieneś skupić się na facecie przed sobą lub po prostu na wykonywanym zadaniu - komentował Carter, dla którego sezon 2019/2020 jest już dwudziestym drugim na parkietach NBA.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy zabraknie pieniędzy na polski sport? "Liczę na to, że budżet ministerstwa sportu będzie wyglądał tak samo"

Jeden z trenerów NBA twierdzi, że zawodnicy faktycznie dostosowaliby się bardzo szybko, bo przecież ich każdy trening, wewnętrzny mecz czy zajęcia na siłowni odbywają się bez udziału kibiców. - Jesteśmy koszykarzami i dostosowywaliśmy się do wszystkich trudności i zmian, które kiedykolwiek były wymagane - zaznaczał stanowczo Carter, który apelował: - Zróbmy to. Grajmy.

Ale kiedy NBA wróci, czy Vince założy jeszcze meczowy trykot? 43-latek latem 2019 roku oświadczył, że sezon 2019/2020 będzie jego ostatnim. Atlanta Hawks, dla której gra, plasuje się na dole tabeli i nie ma szans na play offy. Wciąż zostało im 15 spotkań do pułapu 82 przewidzianych normalnie meczów, ale liga w zaistniałej sytuacji najprawdopodobniej wcieli w życie nowy scenariusz. Koronawirus może przedwcześnie zakończyć jego karierę, ale jak widać, sam Carter nie dopuszcza do siebie takich myśli i chce wrócić do rywalizacji.

LeBron James początkowo twierdził, że nie zamierza występować bez fanów, bo robi to dla nich i rywalizacja straciłaby przy tym sens. Jednak w zaistniałych okolicznościach będzie to jedyne wyjście, aby dokończyć sezon. James przyznał później, że to rozumie i został źle odebrany. Zaznaczył, że bezpieczeństwo i zdrowie musi być postawione na pierwszym miejscu. Jeśli jest to równoznaczne z brakiem fanów na trybunach, to tak trzeba postąpić. Ostatnie mecze NBA odbyły się 11 marca.

Czytaj także: Klay Thompson opowiada, jak wraca się po poważnym urazie. Premiera filmu już 6 maja
Lista Charlesa Barkleya: Jordan na szczycie. Kobe szósty, LeBron siódmy 

Komentarze (0)