Jak poinformował Adrian Wojnarowski z ESPN, według jego informacji ostatni, ewentualny siódmy mecz Finałów NBA ma odbyć się 12 października. Liga intensywnie pracuje nad wznowieniem sezonu 2019/2020, co jak powiedział Adam Silver, nastąpić ma 31 lipca.
Komisarz NBA nie dał gwarancji, że najlepsi koszykarze na świecie wrócą do gry dokładnie tego dnia, ale jego wypowiedź obrazuje, o jakich ramach czasowych mówimy. Do wznowienia sezonu miałoby dojść w Disneylandzie w Orlando, gdzie liga mogłaby odizolować się z zachowaniem wszystkich środków ostrożności.
Znakiem zapytania jest jeszcze format, w jakim NBA zdecyduje się dokończyć sezon. Ile zespołów wróci do gry? Wojnarowski, pisząc o dniu ewentualnego siódmego meczu finałów, brał pod uwagę scenariusz, że rywalizację wznowią 22 zespoły.
ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"
Jak będzie faktycznie, mamy dowiedzieć się w czwartek, kiedy Adam Silver spotka się z Radą Gubernatorów ligi. Propozycje komisarza mają zostać wtedy poddane głosowaniu.
Jak donosi Wojnarowski, NBA opracowało format, w którym do gry w sezonie 2019/2020 wróciłyby 22 zespoły. Te, które w tym momencie są sklasyfikowane na miejscach od 1 do 8 w konferencji Wschodniej i Zachodniej, a także sześć drużyn z najlepszymi bilansami już bez podziału na konferencje.
Byliby to: Portland Trail Blazers, New Orleans Pelicans, Sacramento Kings, San Antonio Spurs oraz Phoenix Suns z Zachodu, a także Washington Wizards ze Wschodu. Jeśli ten pomysł NBA zostanie wdrożony, sezon 2019/2020 zakończy się dla Charlotte Hornets, Chicago Bulls, New York Knicks, Detroit Pistons, Atlanty Hawks, Cleveland Cavaliers, Minnesoty Timberwolves i Golden State Warriors.
Zarówno NBA, jak i jej zawodnicy wciąż muszą uzgodnić jeszcze szczegóły dotyczące wznowienia zmagań. Ostatnie oficjalne mecze koszykówki w Stanach Zjednoczonych odbyły się 11 marca. Komisarz Adam Silver zawiesił zmagania po tym, jak u Rudy'ego Goberta wykryto obecność wirusa SARS-CoV-2.
Czytaj także: Czy ktoś pobije kiedyś rekord Warriors, czyli bilans 73-9? Steve Kerr twierdzi, że nie
Gregg Popovich ostro uderza w Donalda Trumpa. "Mamy głupca, a nie prezydenta"