WNBA: Fever zaczną kolejną serię?

Tamika Catchings poprowadziła Indianę Fever do wyjazdowej wygranej w Waszyngtonie nad tamtejszymi Mystics. "Catch" była obwiniana za przerwanie serii jedenastu kolejnych zwycięstw w WNBA, co niezwykle zmobilizowało ją do występu minionej nocy w stolicy swojej ojczyzny. Dzięki tej wygranej drużyna z Indianapolis umocniła się na pozycji lidera w Konferencji Wschodniej, gdzie mają ogromną przewagę nad Connecticut Sun.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed dwoma dniami zakończyła się fantastyczna seria Indiany Fever, która miała na swoim koncie jedenaście kolejnych zwycięstw. Serię tą przerwały koszykarki Connecticut Sun, a duży wpływ na to miał bardzo słaby występ liderki Fever Tamiki Catchings. Popularna "Catch" bardzo mocno wzięła sobie to do serca i minionej nocy poprowadziła zwój zespół do zwycięstwa w stolicy USA.

Skrzydłowa Lotosu PKO BP Gdynia w Ford Germaz Ekstraklasie w meczu z Sun zdobyła tylko 5 punktów, co było jej najgorszym osiągnięciem w sezonie. Meczu z Mystics również nie zaczęła dobrze, gdyż trafiła tylko jeden z siedmiu pierwszych oddanych rzutów z gry. Potem było już jednak tylko lepiej. - Dzisiaj chciałam dokonać czegoś w rodzaju odkupienia się wśród moich koleżanek z drużyny. Starałam się jak tylko mogłam, żeby poprowadzić dziś nasz zespół do sukcesu - powiedziała po meczu Catchings.

W konfrontacji z Mystics Catchings zaaplikowała swoim rywalkom 28 punktów, 10 zbiórek i 3 przechwyty będąc najlepszą zawodniczką na parkiecie. Po 16 oczek dodały Ebony Hoffman i Tammy Sutton-Brown.

- Defensywa to coś, z czego chcemy być znane - mówiła Catchings. - Pierwsze dwa mecze w sezonie, które przegrałyśmy, były dalekie od tego, co chciałyśmy grać. Traciliśmy mnóstwo punktów i przez to nie umiałyśmy wygrać. Po tych dwóch meczach odbyłyśmy poważną rozmowę za zamkniętymi drzwiami w szatni i jednym z tematów, jaki został poruszony, było wyjaśnienie sobie z czego chcemy być znane. Odpowiedź była krótka: ze znakomitej defensywy. To takie proste do powiedzenia, ale bardzo trudne do wykonania. Wiemy jednak, że jest to klucz do sukcesów.

To właśnie z obroną Fever największe problemy miały gospodynie tej potyczki. Nierzadko zmuszane były do oddawania rzutów z nieprzygotowanych pozycji i popełniły w całym meczu 20 strat.

- Wiedziałyśmy, że one grają znakomicie w obronie. Że bronią znakomicie jako cała drużyna, i że polują na przechwyty - powiedziała Lindsay Harding. Zawodniczka Mystics zapisała w swoich statystykach 17 punktów i aż 7 strat.

Wliczając to spotkanie, ekipy z Indiany i Waszyngtonu mierzyć będą się ze sobą trzykrotnie w ciągu 12 dni.

Wyniki:

Washington Mystics - Indiana Fever 70:82

(L.Harding 17, C.Langhorne 15, A.Beard 13, M.Coleman 9 - T.Catchings 28, E.Hoffman 16, T.Sutton-Brown 16, T.Bevilaqua 10)

Komentarze (0)