WNBA: Fever zaczną kolejną serię?

Tamika Catchings poprowadziła Indianę Fever do wyjazdowej wygranej w Waszyngtonie nad tamtejszymi Mystics. "Catch" była obwiniana za przerwanie serii jedenastu kolejnych zwycięstw w WNBA, co niezwykle zmobilizowało ją do występu minionej nocy w stolicy swojej ojczyzny. Dzięki tej wygranej drużyna z Indianapolis umocniła się na pozycji lidera w Konferencji Wschodniej, gdzie mają ogromną przewagę nad Connecticut Sun.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Przed dwoma dniami zakończyła się fantastyczna seria Indiany Fever, która miała na swoim koncie jedenaście kolejnych zwycięstw. Serię tą przerwały koszykarki Connecticut Sun, a duży wpływ na to miał bardzo słaby występ liderki Fever Tamiki Catchings. Popularna "Catch" bardzo mocno wzięła sobie to do serca i minionej nocy poprowadziła zwój zespół do zwycięstwa w stolicy USA.

Skrzydłowa Lotosu PKO BP Gdynia w Ford Germaz Ekstraklasie w meczu z Sun zdobyła tylko 5 punktów, co było jej najgorszym osiągnięciem w sezonie. Meczu z Mystics również nie zaczęła dobrze, gdyż trafiła tylko jeden z siedmiu pierwszych oddanych rzutów z gry. Potem było już jednak tylko lepiej. - Dzisiaj chciałam dokonać czegoś w rodzaju odkupienia się wśród moich koleżanek z drużyny. Starałam się jak tylko mogłam, żeby poprowadzić dziś nasz zespół do sukcesu - powiedziała po meczu Catchings.

W konfrontacji z Mystics Catchings zaaplikowała swoim rywalkom 28 punktów, 10 zbiórek i 3 przechwyty będąc najlepszą zawodniczką na parkiecie. Po 16 oczek dodały Ebony Hoffman i Tammy Sutton-Brown.

- Defensywa to coś, z czego chcemy być znane - mówiła Catchings. - Pierwsze dwa mecze w sezonie, które przegrałyśmy, były dalekie od tego, co chciałyśmy grać. Traciliśmy mnóstwo punktów i przez to nie umiałyśmy wygrać. Po tych dwóch meczach odbyłyśmy poważną rozmowę za zamkniętymi drzwiami w szatni i jednym z tematów, jaki został poruszony, było wyjaśnienie sobie z czego chcemy być znane. Odpowiedź była krótka: ze znakomitej defensywy. To takie proste do powiedzenia, ale bardzo trudne do wykonania. Wiemy jednak, że jest to klucz do sukcesów.

To właśnie z obroną Fever największe problemy miały gospodynie tej potyczki. Nierzadko zmuszane były do oddawania rzutów z nieprzygotowanych pozycji i popełniły w całym meczu 20 strat.

- Wiedziałyśmy, że one grają znakomicie w obronie. Że bronią znakomicie jako cała drużyna, i że polują na przechwyty - powiedziała Lindsay Harding. Zawodniczka Mystics zapisała w swoich statystykach 17 punktów i aż 7 strat.

Wliczając to spotkanie, ekipy z Indiany i Waszyngtonu mierzyć będą się ze sobą trzykrotnie w ciągu 12 dni.

Wyniki:

Washington Mystics - Indiana Fever 70:82
(L.Harding 17, C.Langhorne 15, A.Beard 13, M.Coleman 9 - T.Catchings 28, E.Hoffman 16, T.Sutton-Brown 16, T.Bevilaqua 10)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×