- Miesiąc temu mówiłem, że będzie u nas Szymon Łukasiak, a jednak tego zawodnika w GTK nie zobaczymy - powiedział wiceprezes GTK Gliwice Paweł Borowiec.
Szymon Łukasiak był na liście... Teo Hojca, który był pierwszą opcją na szkoleniowca gliwickiego zespołu. Gdy jednak okazało się, że to nie Słoweniec, a Matthias Zollner obejmie to stanowisko, sytuacja uległa zmianie.
Niemiec w ostatnim tygodniu przyjechał do Gliwic, gdzie odbył się mały camp dla zawodników, którzy są w kadrze zespołu, jak i potencjalnie mogą do niej trafić. Właśnie tam dobre wrażenie zrobił Szymon Szymański.
ZOBACZ WIDEO: Znany specjalista ostro o powrocie kibiców na stadiony. "Może nas czekać ogromny wzrost zachorowań"
- Żeby liczba Szymonów się zgadzała, to nie będzie Łukasiaka, ale będzie Szymański. To perspektywiczny zawodnik - mówi humorystycznie Jarosław Zięba, prezes klubu. - Szymański bardzo dobrze zaprezentował się na campie, podobał się trenerowi i podobał się nam. Mamy nadzieję, że jego talent eksploduje u nas, bo możliwości ma duże.
24-letni zawodnik ma już doświadczenie z gry na poziomie Energa Basket Ligi, a ostatnie sezony spędził w pierwszoligowym zespole Rawlplug Sokół Łańcut. Minione rozgrywki zakończył ze średnimi na poziomie 7,2 punktu i 2,7 zbiórki.
W GTK zobaczymy też 20-letniego Stanisława Helińskiego. Ten perspektywiczny gracz związał się z gliwickim zespołem trzyletnim kontraktem. - Mam nadzieję, że to będzie dobry czas dla niego - komentuje Zięba.
Wszyscy mają nadzieję, że ten ruch zakończy się takim samym powodzeniem, jak postawienie przed dwoma laty na Mateusza Szlachetkę. Heliński dotychczas reprezentował barwy AZS AWF Mickiewicz-Romus Katowice. Na drugoligowych parkietach notował 10,9 punktu i 3,2 zbiórki. Był też pierwszoplanową postacią tego zespołu w rozgrywkach młodzieżowych.
Zobacz także:
James Washington wróci do EBL? Jeden klub bardzo o niego zabiega
Wielki grecki klub na sprzedaż. Cena za Panathinaikos Ateny to 25 milionów euro