To miał być wielki powrót. Jakub Parzeński po zawieszeniu był przymierzany do dużej roli w taktyce Kinga Szczecin. Niestety plany te spaliły na panewce.
"Parzyk" już na starcie okresu przygotowawczego doznał kontuzji kolana. Na początku wydawało się, że zawodnika czeka "tylko" kilka tygodni przerwy.
Pierwsze diagnozy mówiły bowiem o problemach z łąkotką przyśrodkową. Bardziej szczegółowe badania wykazały jednak zdecydowanie poważniejszy uraz, bo zerwane więzadła krzyżowe.
Dla samego zawodnik oznacza to nie więcej, jak kolejny stracony sezon w Energa Basket Lidze - obecnie przechodzi już rehabilitację po operacji.
King musiał działać szybko. Kontuzja Parzeńskiego sprawiła, że w klubie rozpoczęto konkretniejsze rozmowy z Adamem Łapetą, które ostatecznie zakończyły się podpisaniem kontraktu. Na tym jednak nie koniec - w Szczecinie ma pojawić się jeszcze jedno poważne wzmocnienie strefy podkoszowej.
Zobacz także:
Decyzja zapadła. Artur Mielczarek przenosi się do Anwilu Włocławek
Ciekawie we Wrocławiu, gdzie Śląsk mierzył się z PGE Spójnią
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska