NBA. Clippers poradzili sobie z 42 punktami Doncicia. Porzingis wyrzucony z parkietu

PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: Luka Doncić
PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: Luka Doncić

Luka Doncić zadebiutował w play offach. Słoweniec rzucił 42 punkty, ale nie wystarczyło to, aby pokonać kandydatów do mistrzostwa NBA, drużynę Los Angeles Clippers. Kristaps Porzingis został wyrzucony z parkietu.

Los Angeles Clippers, wreszcie w pełnym składzie, bo gotowi do gry byli Lou Williams i Montrezl Harrell, mieli wystarczająco dużo argumentów, aby pokonać w poniedziałek Dallas Mavericks. Luka Doncić rzucił aż 42 punktów w swoim debiucie w play offach, jednak drużyna z Kalifornii znalazła na to odpowiedź.

Kawhi Leonard wywalczył 29 "oczek i zebrał 12 piłek, Paul George miał 27 punktów, a Clippers triumfowali 118:110. George trafił kluczowy rzut z dystansu na niespełna 43 sekundy przed końcem spotkania, po którym jego drużyna prowadziła 114:106.

Clippers zaczęli dominować w meczu, kiedy parkiet opuścił Kristaps Porzingis. Łotysz został wyrzucony z niego w kontrowersyjnych okolicznościach. Sędziowie odgwizdali mu drugi faul techniczny, kiedy wstawił się za Donciciem. Jego drużynowy kolega spiął się z Marcusem Morrisem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandaliczne zachowanie koszykarza! Potraktował rywala brutalnie

- KP zrobił to dla mnie. Wsparł mnie, ubezpieczał mnie. Nie tylko ja, ale cały zespół to docenia - mówił Luka Doncić. - Nie sądzę, żeby wyrzucenie go z boiska było sprawiedliwe, zwłaszcza w fazie play off - dodawał 21-latek.

Słoweniec oprócz 42 punktów miał również siedem zbiórek i dziewięć asyst, choć także 11 na 21 strat zespołu. - Uważam, że jest świetnym koszykarzem - komplementował Lukę Kawhi Leonard. W serii do czterech zwycięstw, Clippers prowadzą 1-0.

Philadelphia 76ers osłabiona brakiem Bena Simmonsa, który opuścił Florydę, żeby przejść operację, w pierwszym meczu wcale nie odstawała od drużyny Boston Celtics. Joel Embiid zapisał przy swoim nazwisku 26 punktów i 16 zbiórek, a Tobias Harris miał 15 "oczek", osiem zebranych piłek oraz osiem asyst. Kiedy jednak sytuacja tego wymagała, młode gwiazdy "Celtów" wspięły się na wyżyny.

Jayson Tatum rzucił rywalom rekordowe dla siebie w play offach 32 punkty, zanotował 13 zbiórek, a Jaylen Brown 15 ze swoich 29 punktów wywalczył w samej czwartej, decydującej kwarcie. Celtics zwyciężyli ostatnią odsłonę 34:22, a cały mecz 109:101.

- Ofensywie nie było można odczuć, że miał dziś 32 punkty. Zrobił dla nas o wiele więcej pożytecznych rzeczy, niż tylko zdobywanie punktów - mówił o Tatumie trener Brad Stevens. Joel Embiid nie mógł przeboleć porażki. - Cokolwiek mówią statystyki, wiem, że powinienem był dać z siebie więcej i zadbać o końcowy wynik - komentował Kameruńczyk.

Pechowo dla Celtics, w końcówce meczu urazu nabawił się Gordon Hayward. Skrzydłowy nadepnął na stopę podkoszowego Daniela Theisa i skręcił kostkę.

Toronto Raptors rozpoczęli obronę tytułu od zwycięstwa z Brooklyn Nets. Nowojorczycy, chociaż poważnie osłabieni brakiem swoich liderów, w "bańce" na Florydzie grają bez kompleksów. W taki sposób zaprezentowali się również w pierwszym starciu z aktualnymi mistrzami NBA.

Jeszcze trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 35:22 dla Nets i z jednostronnego widowiska, zrobiło się już tylko 95:86 dla "Dinozaurów". Ale w decydującej odsłonie widzieliśmy to, co działo się przed przerwą -  dominację Raptors. Drużyna z Kanady odpowiedziała wtedy w najlepszy możliwy sposób i ostatecznie triumfowała 134:110.

Mistrzowie NBA trafili aż 22 na 44 oddane rzuty z dystansu, sam Fred VanVleet  umieścił w koszu 8 na 10 takich prób. Właśnie on dowodził Raptors w pierwszym meczu fazy play off, zdobył 30 punktów i miał 11 asyst. Serge Ibaka dodał 22 "oczka" w niewiele ponad 25 minut.

Wyniki:

Denver Nuggets - Utah Jazz 135:125 po dogrywce (31:25, 28:27, 19:31, 37:32, 20:10)
(Murray 36, Jokic 29, Grant 19 - Mitchell 57, Ingles 19, Clarkson 18)

Stan serii: 1-0 dla Nuggets

Toronto Raptors - Brooklyn Nets 134:110 (37:20, 36:31, 22:35, 39:24)
(VanVleet 30, Ibaka 22, Siakam 18 - Luwawu-Cabarrot 26, Harris 19, Allen 15, LeVert 15)

Stan serii: 1-0 dla Raptors

Boston Celtics - Philadelphia 76ers 109:101 (25:26, 30:23, 20:30, 34:22)
(Tatum 32, Brown 29, Walker 19 - Embiid 26, Richardson 18, Burks 18, Harris 15)

Stan serii: 1-0 dla Celtics

Los Angeles Clippers - Dallas Mavericks 118:110 (34:38, 32:31, 21:13, 31:28)
(Leonard 29, George 27, Morris 19 - Doncic 42, Hardaway Jr. 18, Porzingis 14, Curry 14)

Stan serii: 1-0 dla Clippers

Czytaj także: Mike Conley opuścił kampus NBA na Florydzie, żeby być przy narodzinach syna
W końcu oficjalnie. Polski Cukier potwierdził: Aaron Cel zostaje w Toruniu 

Komentarze (0)