Luka Doncić znów zachwycił cały świat. 21-latek ze Słowenii zapewnił Dallas Mavericks spektakularne zwycięstwo nad Los Angeles Clippers 135:133 i wyrównanie serii (2-2) w pierwszej rundzie fazy play off. Trafił w dogrywce niesamowity rzut za trzy równo z końcową syreną.
Lider Mavericks w poprzednim spotkaniu skręcił kostkę i do ostatnich chwil nie wiadomo było, czy w niedzielę w ogóle zagra. Wyszedł na parkiet pomimo bólu, a to, co zrobił później, przejdzie do historii, jako jeden z najlepszych występów w play offach ligi NBA.
Luka Doncić skompletował triple-double, zdobył 43 punkty, 17 zbiórek i 13 asyst w 46 minut. Trafił 18 na 31 oddanych rzutów z gry, w tym 4 na 10 za trzy. Ostatni celny rzut z dystansu zapewnił jego drużynie wielkie zwycięstwo. "Bang. Bang!" - napisał w mediach społecznościowych podekscytowany LeBron James.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandaliczne zachowanie koszykarza! Potraktował rywala brutalnie
Wcześniej, bo na 9,6 sekund przed końcem dogrywki z dystansu trafił Marcus Morris, a Los Angeles Clippers prowadzili 133:132. Doncić w ostatnim posiadaniu postawił wszystko na jedną kartę, a po celnym buzzer-beaterze mówił, że "to jedno z najlepszych uczuć, jakie kiedykolwiek miał w swojej sportowej karierze". - To po prostu coś wyjątkowego - dodawał 21-latek.
- Wiemy, że ten dzieciak lubi dramaty. To facet, który żyje dla takich chwil - mówił o Luce trener Mavericks, Rick Carlisle.
Wyczyn Doncicia i końcowy wynik jest tym bardziej wartościowy, zważając na fakt, że drużyna z Dallas była poważnie osłabiona. Przed samym meczem okazało się, że Kristapsa Porzingisa nie zagra, bo ma problemy z kolanem. Inni zawodnicy stanęli na wysokości zadania, Trey Burke rzucił świetne 25 punktów, a 21 "oczek" wywalczył Tim Hardaway Junior.
BANG BANG!! In my *Mike Breen voice
— LeBron James (@KingJames) August 23, 2020
Clippers prowadzili w niedzielę nawet 21 punktami (54:33), ale Mavericks powstali z kolan. Zryw 16-0 w trzeciej kwarcie pozwolił im objąć prowadzenie. Końcówka regulaminowego czasu była bardzo wyrównana. Kawhi Leonard miał rzut na zwycięstwo, ale go nie wykorzystał.
Aktualny mistrz NBA i MVP finałów rzucił 32 punkty i zebrał dziewięć piłek. Lou Williams zaaplikował rywalom 36 punktów, ale znów zawiódł Paul George. Skrzydłowy nie może odnaleźć swojego rytmu, w czwartym meczu serii wykorzystał zaledwie 3 na 14 oddanych prób z pola, w tym 1 na 7 z dystansu i miał tylko 15 "oczek". Jak na zawodnika takiego formatu, to zdecydowanie za mało.
- Jeśli zacznę trafiać, ta seria może być trochę inna. To się do tego sprowadza - mówił Paul George, który w niedzielę spędził na parkiecie 45 minut. Komplementował też przeciwników: - Trzeba im to oddać, grają dobrze. Luka jest fenomenalny.
Piąty mecz zaciętej rywalizacji odbędzie się w nocy z wtorku na środę o godz. 3:00 czasu polskiego.
Wynik:
Dallas Mavericks - Los Angeles Clippers 135:133 po dogrywce (24:34, 34:32, 35:19, 28:36, 14:12)
(Doncic 43, Burke 25, Hardaway Jr. 21 - Williams 36, Leonard 32, Zubac 15)
Stan serii: 2-2
Czytaj także: Poleciały iskry. Williams i Ennis rzucili się na siebie w meczu NBA
Thunder pokazali charakter, wygrali po dogrywce z Rockets i Hardenem